W trwającej dwie godziny akcji gaśniczej brało udział 12 strażaków i dwa samochody strażackie. - Tożsamość mężczyzn, którzy zginęli w pożarze nie została jeszcze ustalona. Trwa w tej sprawie postępowanie - mówi Justyna Leszczyńska z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną zaprószenia ognia. Niewykluczone, że przebywający w pustostanie bezdomni dogrzewali się lub palili papierosy.
Do podobnych tragedii dochodzi niemal każdej zimy. Bezdomni mimo zachęcającej oferty noclegowni, na miejsce schronienia wybierają zwykle piwnice, klatki bloków i pustostany, bo tam mogą pić alkohol.
- Wspólnie z streetworkerkami sporządzamy mapę miejsc gdzie przebywać mogą bezdomni. Zwykle gromadzą się na terenie ogródków działkowych, opuszczonych budynkach, coraz częściej też w piwnicach bloków - mówi Piotr Stępień, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Radomiu.
Pobyt w piwnicach jest szczególnie niebezpieczny dla lokatorów bloku, bo taka osoba pod wpływem alkoholu nie ma kontroli nad sobą. Przy legowisku stawia płonącą świeczkę, albo sięga po papierosa i... pożar gotowy.
Tak było dwa lata temu. W pożarze pustostanu przy ulicy Parkowej zginął mężczyzna. W grudniu 2013 roku pożar wybuchł w opuszczonej kamienicy przy Giserskiej, gdzie przebywali bezdomni. Jeden z nich zmarł.
- Apelujemy do radomian, by jeśli widzą, że bezdomny nie ma się gdzie podziać, że szuka schronienia, albo przebywa w pustostanie nie wahali się zadzwonić na Straż Miejską pod darmowy numer 986. Na miejsce wysłany zostanie nasz patrol i będzie próbował nakłonić taką osobę do pobytu w noclegowni, albo udzieli jej na miejscu innej pomocy – mówi Piotr Stępień.
ZOBACZ TEŻ: Śmiertelny pożar przy ul. Sandomierskiej na osiedlu Ustronie w Radomiu / echodnia.eu