W 47. Międzynarodowym Poznańskim Rajdzie Samochodów Zabytkowych wzięło udział ponad 50 załóg, także z zagranicy. Wśród pojazdów były prawdziwe perełki jak np. litewski Leningrad, wyprodukowany w serii trzech sztuk, jedyny w Polsce Cort, przedwojenne Fordy A i Citroen AC4. Z Cottbus przyjechał malutki kabriolet Opel 12 LG, a poznańskie barwy reprezentował m.in. Fiat 128 Sport L, zwycięzca konkursu w kategorii do 80 KM.
- Odbudowałem go osobiście prawie od zera – pokazuje fotografie piaskowanej karoserii Andrzej Wieczorkiewicz z Automobilklubu Wielkopolski, który wraz z Beatą Milke cieszył się z pucharu. - Kupiony na Śląsku, przywieziony z Czech samochód o niepowtarzalnej sportowej sylwetce. I teraz w pełni sprawny, jeździmy nim na rajdach i pokazach naszego Automobilklubu.
Rajd wiódł od piątku przez szereg miejscowości, wyruszając z Grodziska Wielkopolskiego i tam też kończąc. Na Torze Poznań odbyły się pokazy sprawnościowe i konkurs elegancji, który uczestnikom i widzom przysporzył równie dużych emocji. Oto uczestnicy podjeżdżali na rampę, zrobioną z przyczepki, więc niektóre stare samochody musiały przejeżdżać przez jej progi bardzo ostrożnie, nieraz z centymetrowymi odległościami od podłóg czy wystających pod nimi elementów układu sterowania.
Zobacz też: Sprawdź, który samochód do Ciebie pasuje
Dobry klimat zapewniała też kuchnia polowa z grochówką, obsługiwana przez przebranych w mundury rekonstruktorów z Grupy Rekonstrukcyjnej Stacja Lotnicza Ławica.
Sprawdź też:
