Sprawa przez lata wydawała się zamknięta. Nowe śledztwo wszczęto w 2020 roku, po emisji filmu dokumentalnego w kanale Discovery. Szwedzcy twórcy filmu ujawnili, że wrak ma poważne uszkodzenia po prawej stronie burty.
W trakcie śledztwa przeprowadzono nurkowania w miejscu, gdzie spoczywa wrak (w pobliżu fińskiej wyspy Utoe na Morzu Bałtyckim). Wykonano 45 tys. zdjęć i filmów w technice 3D.
- Zniszczenia w kadłubie wraku pokrywają się z formacjami skalnymi na dnie. Nie widzimy powodów, aby kwestionować wnioski z poprzedniego raportu z 1997 roku - podkreślił reprezentujący Szwedzką Komisję ds. Wypadków Jonas Baeckstrand.
W końcowym wniosku można przeczytać: Przyczyną zatonięcia promu było oderwanie się furty dziobowej pod wpływem wysokich fal. Powtórzono, że ta część statku „nigdy nie była kontrolowana, była certyfikowana na niewłaściwych podstawach". Statek nie nadawał się do żeglugi. Nie ma śladów kolizji z innym statkiem, obiektem pływającym, ani pozostałości świadczących o eksplozji, mogących spowodować zatonięcie w 1994 roku promu MS Estonia.
wu
