Mowa jest o okresie, który może mieć miejsce już za kilkanaście lat. Po dekadach zawirowań, doszłyby jeszcze dwa wspomniane zagrożenia i to wszystko mogłoby doprowadzić do dezintegracji Unii Europejskiej.
**Czytaj także:
Viktor Orbán: Chcemy być mocnym filarem sojuszu krajów, w których nie ma migrantów [WYWIAD]**
Analizy przedstawione jako Strategiczna Perspektywa 2014 zawierają wiele militarnych działań. Zdaniem Spiegla dokument niemieckiego resortu obrony jest godny uwagi w każdym aspekcie. Mowa jest w nim o nieprzewidywalnych konsekwencjach dla bezpieczeństwa Niemiec i całej Europy.
Dwa z sześciu zakładanych na przyszłość scenariuszy są optymistyczne, jeden z nich mówi o zachowaniu status quo, trzy jednak zakładają wzrost nacjonalizmu i ekstremizmu, których skutkiem mogłoby być zerwanie międzynarodowych porozumień oraz współpracy, natomiast ostatni scenariusz, nazwany "Unia Europejska w Rozpadzie" oznaczałaby pójście śladami Wielkiej Brytanii innych krajów wspólnoty. - Europa straciłaby wtedy możliwości globalnej konkurencji w wielu obszarach, zawiera wspomniany dokument. I dodaje, że kontynent stałby się wówczas poletkiem chaosu, nieporządku, wzrostu konfliktów, które zmieniłyby bezpieczeństwo Niemiec i całego kontynentu.
Czytaj także: Macron przedstawił swój plan reformy Unii Europejskiej
W większej części wspomniany dokument powstał jeszcze przed wyborem na prezydenta USA Donalda Trumpa i nie zakładał on zwrócenia się USA przeciwko Europie. Dwa wspomniane optymistyczne scenariusze nazwano "Globalny Zachód" i "Największy Pokojowy Rejon", zakładają one utrzymanie dotychczasowego rozwoju ekonomicznego wspólnoty poprzez ściślejszą integrację.
Andrzej Duda: Projekt integracji europejskiej jest dziś realnie zagrożony
AIP/x-news