Wiceszef MON Marcin Ociepa mówił w Sednie Sprawy Radia Plus o rekonstrukcji rządu. Wyraził pewnego rodzaju zniecierpliwienie przedłużającymi się rozmowami o zmianach w rządzie.
- Jutro (w czwartek) mamy spotkanie w formacie liderów partii, ze strony Porozumienia będę jeszcze ja, a ze strony Solidarnej Polski Patryk Jaki. To będzie trzecie spotkanie, ale już na poziomie, który obejmuje wszystkie te obszary: program, strukturę rządu i personalia - mówił Marcin Ociepa.
Poseł Porozumienia wyraził zaniepokojenie wolnym tempem negocjacji pomiędzy koalicjantami. - Porozumienie jest gotowe zamykać obszary negocjacyjne. Rozmowy o rekonstrukcji rządu trwają zbyt długo. Rekonstrukcję się robi, a nie się o niej mówi. Jesteśmy gotowi konstruktywnie przejść do jej realizacji.
Wiceminister obrony narodowej wspomniał o powrocie do rządy Jarosława Gowina, szefa jego ugrupowania. Jak powiedział, decyzja sensu scricto o powrocie prezesa jeszcze nie zapadła ale on nie widzi przeszkód, by Gowin wrócił do rządu Mateusza Morawieckiego. - Nie było mowy jeszcze o personaliach, choć trochę mówiliśmy o profilach ministrów dla poszczególnych ministerstw, czy działów administracji rządowej. Natomiast o tym będzie jednak decydować przede wszystkim prezydium Porozumienia. Jeśli Jarosław Gowin się zdecyduje na ten powrót i uzyska akceptację prezydium to ja nie widzę żadnych podstaw do tego, żeby ten powrót negować. Natomiast skoro nie mamy konkluzji co do tego, który resort będzie w gestii, czy które resorty będą w gestii Porozumienia, to trudno przykładać do nich personalia.
Gość audycji "Sedno Sprawy" Radia Plus zauważył, że Porozumienie nie zgodzi się na zmniejszenie zakresu odpowiedzialności za państwo (czyt. będzie bronić swojego parytetu w rządzie jak niepodległości).
- Kwestia liczby resortów jest w gestii poszczególnych koalicjantów, wtórna. To jednak jest istotne, żebyśmy jednej rzeczy nie zmieniali i na to nie będzie zgody, tzn. na zmniejszanie zakresu odpowiedzialności Porozumienia za państwo. Dlatego, że bierzemy odpowiedzialność za całość polityki rządu i trudno sobie wyobrazić, żebyśmy zgodzili się na jakiś kadłubkowy resort albo niewielki zakres czy ograniczenie zakresu kompetencji. To by było na pewno sprzeczne z duchem umowy koalicyjnej, z duchem koalicji, którą tworzymy od pięciu lat z powodzeniem także dla Polski, więc jednym słowem: wszystko jest możliwe".
Pomysł rekonstrukcji rządu pojawił się przed wyborami prezydenckimi 2020.
