Dotychczasowy rekord Polski w oficjalnych rozgrywkach (ligowych lub pucharowych) wynosił 46:0 i był ustanowiony podczas spotkania TPS II Winogrady - Big Show FC. Było to w sierpniu ubiegłego roku.
W niedzielę rekord wyśrubowali piłkarze Wybrzeże Rewal, którzy teraz mają swoje „5 minut”. 22 bramki uzyskał Jacek Magdziński, czyli tzw. napastnik po przejściach, którzy pamięta jeszcze występy w pierwszoligowej Flocie Świnoujście. Do Wybrzeża dołączył już w trakcie obecnego sezonu.
Wybrzeże nie miało litości dla Pomorzanina, który na mecz przyjechał ledwie w ośmioosobowym składzie. Już to go skazywało na wysoką porażkę, ale gdyby tę ósemkę tworzyli ograni piłkarze to rekordu może udałoby się uzyskać. Ale goście zagrali trójką juniorów i piątką zawodników bez doświadczenia.
Dlaczego doszło do takiej sytuacji? Pomorzanin wpadł w ogromne problemy organizacyjne. Zarząd klubu za dużo obiecał zawodnikom, a że przestał płacić, to piłkarze odmówili grania.
Dwa tygodnie temu do Golczewa pojechało 9 juniorów i po 9 minutach było już 9:0 dla gospodarzy. Później kilku juniorów zgłosiło kontuzje i sędzia zakończył mecz. Tydzień temu - Pomorzanin nie zebrał składu na spotkanie z Mewą Resko w Nowogardzie. Oba mecze zweryfikowano jako walkowery. Kolejny walkower oznaczałby automatyczną degradację o dwie klasy. Stąd szef klubu szukał chętnych do gry nawet wśród byłych zawodników, sympatyków zespołu czy znajomych.
W ostatnich dniach interweniowały też władze Nowogardu, które wezwały prezesa Pomorzanina Marcina Skórniewskiego na rozmowy. Po spotkaniu padła deklaracja, że zespół chce dograć jesień do końca, a w przerwie między rundami dojdzie do wielu zmian w drużynie i klubie. Przed wyjazdem na mecz z Wybrzeżem klub nie uregulował długów, więc i nie było chętnych do gry.
W najbliższy weekend ostatnia tegoroczna kolejka w Klasach Okręgowych. Pomorzanin na swoim boisku ma zagrać z mocną Regą Trzebiatów.
Bądź na bieżąco i obserwuj:
