Joanna Chyłka, czyli po prostu dla przyjaciół Chyłka, od pewnego czasu ma konkretną twarz. Kiedy Magdalena Cielecka zagrała jej postać w serialu, paradoksalnie wszystkie następne części serii Remigiusza Mroza tylko zyskały na wiarygodności. Fantastyczna aktorka i piękna kobieta bez wątpienia może być obiektem namiętności młodego adwokata, tym bardziej kiedy zagrał go Filip Pławiak. I nie ma co ukrywać – czytając „Ekstradycję” (zbieżność z serialem o przygodach komisarza Halskiego przypadkowa) trudno nie mieć przed oczami tej serialowej pary aktorów.
Magdalena Cielecka o sukcesie "Chyłki": Przerosło to moje oczekiwania
Źródło: x-news
Tym razem spotykamy ich rozdzielonych. Joanna Chyłka ukrywa się przed polskim wymiarem sprawiedliwości w zapadłej ukraińskiej mieścinie, Konrad Oryński, czyli Zordon pogrąża się w nałogach i nadużywaniu xanaxu, by uśmierzyć brak ukochanej, która nie daje znaku życiu. Kiedy przemówi do niego głosem wybudzonego z półtorarocznej śpiączki ukraińskiego oprycha, akcja ruszy jak z kopyta.
I właśnie tempo akcji, zaskakujące zwroty, nieoczekiwane wolty murowanych świadków, załamania zdawałoby się żelaznych alibi, to najmocniejsze punkty tej serii książek autorstwa Remigiusza Mroza. W „Ekstradycji” nieco mniej popisuje się znajomością prawa (wszak na poziomie doktoratu), za to więcej w niej niemal romansowych emocji. Należy przecież pamiętać, że nie tylko w Polsce większość czytelników powieści stanowią panie, zatem dawka drgnień serca młodego przedstawiciela palestry, ale i starej wyjadaczki z topowej kancelarii będą ubarwiały niezwykle emocjonujące perypetie ich zmagań także z wymiarem sprawiedliwości. No ich wzajemne, pełne miłości i niesamowicie zabawne słowne utarczki – na takich bohaterów z pewnością fani serii czekali.
„Ekstradycja” przynosi to wszystko, co Remigiusz Mróz zawarł we wcześniejszych tomach – szybką i pełną niespodzianek akcję połączoną z żywymi bohaterami, których zwyczajnie trudno nie lubić, nawet jeśli wsiadają za kierownicę na potężnym kacu (oby tylko). No i jest nadzieja na kolejny tom.
