Od tygodnia siedziba PZPN jest miejscem obrad w sprawie przyszłości reprezentacji Polski. Czesław Michniewicz po powrocie z Kataru nie mógł liczyć na długi wypoczynek - z jego rodzinnej Gdyni już kolejny raz został wezwany do siedziby związku by spotkać się z Cezarym Kuleszą i zarządem w sprawie jego ewentualnej dalszej współpracy z reprezentacją.
- Szykuje się kolejna rozmowa w najbliższym czasie z prezesem Kuleszą. Kluczową rozmowę odbyłem w styczniu przed zatrudnieniem. Najważniejsza rzecz to, że mamy drużynę - mówił Michniewicz pytany o przyszłość przez Roberta Muzurka w rozmowie w RMF FM.
Media są zgodne. To koniec pracy Michniewicza
Dawno żadna sprawa w polskiej piłce nie koncentrowała tak dużej uwagi mediów i kibiców. Kwestia wyboru nowego selekcjonera bądź przedłużenia umowy z Michniewiczem wydaje się ważniejsza niż wyniki reprezentacji, a te w ostatnich miesiącach pod wodzą byłego trenera Legii były przyzwoite. - Awans na mistrzostwa, utrzymanie w Lidze Narodów i wyjście z grupy na mundialu. Te wszystkie cele zrealizowaliśmy. Jest jednak wiele elementów, które można jeszcze poprawić - ocenił swoją pracę Michniewicz.
Istotną kwestią jest styl gry reprezentacji Polski, która zdaniem samych piłkarzy ma potencjał by grać odważniej i ofensywniej. O chęci gry futbolu bardziej otwartego i zdecydowanego mówili chociażby Robert Lewandowski i Piotr Zieliński po meczu z Francją (1:3) konfrontując ten pojedynek z ostatnim meczem grupowym przeciwko Argentynie (0:2).
Kto za Michniewicza? Przybywa kandydatów
Nieoficjalne źródła donoszą, że w siedzibie PZPN rośnie kupka CV zainteresowanych pracą z reprezentacją Polski, które napływają do związku. Wśród poważnych kandydatów od kilku tygodni wymienia się Andrija Szewczenkę, który jednak prawdopodobnie nie będzie brany pod uwagę ze względu na chęć startowania w wyborach na szefa federacji ukraińskiego związku.
Mówiło się także o kandydaturze Nenada Bjelicy, byłego trenera m.in. Lecha Poznań, który zdaniem mediów miał rozmawiać z Cezarym Kuleszą. Na giełdzie nazwisk przewijają się także kandydatury Paulo Bento, który właśnie zakończył współpracę z Koreą Południową dochodząc z nią do 1/8 finału MŚ. WP Sportowe Fakty poinformowały, że Juan Ramón López Caro byłby zainteresowany pracą z reprezentacją. 59-latek ma w CV pracę z Realem Madryt (prowadził "Królewskich" w 33 meczach).
Media: Reprezentanci nie chcą Michniewicza
Z medialnych przecieków wiadomo, że dalszą współpracą z Michniewiczem nie są zainteresowani sami kadrowicze. Media szeroko informowały o rzekomym konflikcie selekcjonera z team menagerem Jakubem Kwiatkowskim. Kością niezgody między Panami miała być premia, którą reprezentanci mieli otrzymać od premiera po wyjściu z grupy na mundialu.
Ten temat obrósł mitem a kolejne wypowiedzi z obozu Biało-Czerwonych są różne: Michniewicz przekonuje, że sprawa "wirtualnej premii" była tematem żartów i rozmów przez zaledwie kilka minut, a np. Grzegorz Krychowiak w rozmowie z Meczykami powiedział, że premię dzielono i chciano ją przeznaczyć na konkretne cele.
Kluczową kwestią przyszłości Czesława Michniewicza może brak wyraźnego kandydata i kalendarz gier Polaków. Co czeka reprezentacje? Brak spotkań towarzyskich ani możliwości poznania kadry w przypadku nowego trenera. Biało-Czerwonych z marszu przystąpią do eliminacji Euro 2024. Pierwsze zgrupowanie w marcu i na wstępie dwa mecze: z Czechami na wyjeździe i Albanią u siebie. Mecze z dwoma najtrudniejszymi rywalami w grupie mogą determinować wybór Cezarego Kuleszy.
REPREZENTACJA w GOL24
Oto największe kontrowersje VAR na mistrzostwach świata 2022...
