Niecodzienny plan Santosa. Część piłkarzy chce widzieć tydzień przed zgrupowaniem
Fernando Santos powoli planuje już harmonogram treningów przed meczem towarzyskim na PGE Narodowym z Niemcami (16.06) oraz meczem eliminacyjnym do mistrzostw Europy 2024 w Kiszyniowie z Mołdawią (20.06). Według doniesień medialnych selekcjoner zaskoczy, ściągając niektórych piłkarzy na tydzień przed oficjalnym terminem rozpoczęcia zgrupowania.
Kiedy dokładnie mają kadrowicze się zjawić w Warszawie? 30 maja zostanie oficjalnie ogłoszona lista około 25 nazwisk. 5 czerwca z kolei około 10 do 15 piłkarzy miałoby się zjawić w Warszawie i rozpocząć przygotowania do czerwcowych spotkań. 12 czerwca z kolei rozpoczęłoby się zgrupowanie dla reszty; taki termin pierwotnie obowiązywał.
Kto miałby się zjawić z początkiem czerwca w Warszawie? Na pewno w grę wchodziliby piłkarze, dla których sezon się skończy. 27 maja kończy się sezon w lidze niemieckiej (Jakub Kamiński, Robert Gumny), dzień później odbędzie się ostatnia kolejka na Wyspach (Jan Bednarek, Jakub Kiwior). W drugiej lidze angielskiej z kolei od trzech tygodni piłkarze już mają wolne - dotyczy to m.in. Krystiana Bielika, który ostatni mecz rozegrał 8 maja).
Rozgrywki we Francji, Hiszpanii i Włoszech kończą się na początku czerwca (Ligue 1 - 03.06, a LaLiga i Serie A - 04.06), więc piłkarze grający w tamtych krajach zjawiliby się pewnie 12 czerwca na zgrupowaniu.
Grający w Holandii Sebastian Szymański i Kacper Kozłowski sezon skończą 28 maja, występujący w Belgii Kamil Piątkowski dopiero 3 czerwca. Po rozgrywkach ligowych byliby także piłkarze z Ekstraklasy, bowiem nasza liga kończy się w najbliższą sobotę 27 maja. Mowa o Michale Skórasiu i być może Benie Ledermanie czy Kacprze Tobiaszu.
Warto jednak dodać, że by plan Fernando Santosa się powiódł, kluby muszą dać piłkarzom zielone światło na wcześniejszy przyjazd na kadrę. Z pewnością jednak selekcjonerowi zależy na wydłużeniu do maksimum okresu przygotowawczego przed meczami (szczególnie przed konfrontacją z Mołdawią, z którą nie możemy sobie pozwolić na błąd).
Dotąd Biało-Czerwoni polegli z Czechami w Pradze 1:3, a także wygrali z Albanią na PGE Narodowym 1:0. Reprezentacja Mołdawii w marcu niespodziewanie zremisowała z Czechami 0:0 i w meczu z Polską zadowoliłaby się takim samym wynikiem. Dobrą informacją dla Santosa jest przychylny kalendarz - trzy dni przed meczem w Kiszyniowie, Mołdawia gra mecz wyjazdowy z Albanią, która do wygodnych rywali nie należy.
EURO 2024 w GOL24
Najgorsze transfery w Ekstraklasie. Na tych piłkarzy wydano ...
