Spis treści
Liga Narodów: Polska - Szkocja 1:2 (0:1)
Polacy rozpoczęli mecz o wszystko w kontekście trzeciego miejsca w grupie Ligi Narodów odważnie i z animuszem. Grą dyrygował Sebastian Szymański, który w pierwszych sekundach wywalczył rzut rożny. Swoją okazję mógł mieć też Nicola Zalewski.
To jednak już w 3. minucie Szkoci otworzyli wynik meczu w Warszawie.
Przyjezdni zaskoczyli dziurawą niczym ser szwajcarski polską defensywę. Składna akcja po prawej stronie, piłka szła jak po sznurku, a spóźnieni Biało-Czerwoni nie mogli nic zrobić. Aż do piłki dopadł John McGinn i płaskim strzałem pokonał stojącego w naszej bramce Łukasza Skorupskiego. Piłka wpadła przy dalszym słupku po mierzonym uderzeniu.

Kamiński, Świderski mieli swoje okazje. Nawet Piątkowski strzelał
Za łatwo na początku meczu wchodzili Szkoci w nasze pole karne. Polacy jednak próbowali odpowiedzieć. Swoją okazję w pierwszych dziesięciu minutach miał Jakub Kamiński. Wahadłowy niemieckiego Wolfsburga uderzył przewidywalnie dla szkockiego bramkarza. Strzałem zaskoczyć próbował również Kamil Piątkowski i Biało-Czerwoni mieli rzut rożny.
Po nim polscy piłkarze domagali się rzutu karnego po zagraniu ręką jednego ze stoperów. Sędzia jednak uznał, że nie powiększała ona obrysu ciała i przyznał jedynie podopiecznym Probierza rzut wolny za późniejszy faul rywali. Po kwadransie rywalizacji w Warszawie Karol Świderski uderzył tylko w boczną siatkę. Parę chwil później napastnik amerykańskiego Charlotte FC stanął przed jeszcze lepszą okazję. Mając przed sobą tylko bramkarza uderzył prosto w niego.
Szkoci w tym czasie obijali polskie aluminium. Raz trafili w słupek, a raz w poprzeczkę. Kilkukrotnie musiał interweniować też bramkarz Łukasz Skorupski. Najlepszą okazję na podwyższenie prowadzenia jeszcze w pierwszej połowie miał piłkarz Liverpoolu, Andrew Robertson, który jednak trafił we wspomniany słupek, a Gilmour strzelał w poprzeczkę.
Slisz pojawił się na drugą połowę. Kamil Piątkowski wyrównał
Na drugą połowę nie wyszedł już Jakub Moder. Pomocnik angielskiego Brighton został zmieniony przez piłkarza, który wyrzucił z play-offów MLS samego Lionela Messiego. Mowa oczywiście o Bartoszu Sliszu z Atlanty United. I tuż po zmianie stron to Polacy mieli kapitalną okazję. Jakub Kamiński strzelał, bramkarz Craig Gorgon bronił.

To nie był koniec dobrej gry w ofensywie podopiecznych selekcjonera Michała Probierza.
Kapitalny strzał Kamila Piątkowskiego: stadiony świata!
Niezwykle aktywny się zrobił wspomniany Kamiński, który szalał na lewej stronie. Piłkarz zmieniał się stronami z Nicolą Zalewskim i trzeba przyznać robił to znakomicie. Przedstawiciel niemieckiej ekstraklasy rozpoczął akcję bramkową, którą sfinalizował pięknym uderzeniem ze skraju pola karnego, Kamil Piątkowski w 59. minucie meczu.
Piłkarz austriackiego RB Salzburg huknął, jak z armaty w okolice okienka bramki Gorgona i bramkarzowi Szkocji pozostało jedynie obserwować tor lotu piłki.
Oto jego atomowe uderzenie, a raczej armata z Twierdzy Kłodzko:
Fenomenalnie natomiast znów bronił Łukasz Skorupski. Kapitalną szansę miał Ben Doak. Bramkarz włoskiej Bolonii wyciągnął się, jak struna i trącił futbolówkę zmierzającą do bramki.

Już było dobrze... Reprezentacja Polski rzutem na taśmę straciła gola
Mimo dobrej gry przez większą część meczu nie udało się utrzymać remisu, który dawał pozostanie w najwyższej dywizji Ligi Narodów. Podopiecznych Michała Probierza skarcił w doliczonym czasie gry Andrew Robertson. Piłkarz Liverpoolu oddał mocny strzał na bramkę Skorupskiego, a polski bramkarz kapitulował. I polska reprezentacja spada z Ligi Narodów!
- 1. Portugalia 14 punktów
- 2. Chorwacja 8 pkt
- 3. Szkocja 7 pkt
- 4. Polska 4
Najlepsze memy o meczu Portugalia - Polska: "Gramy jak mistr...
