Spis treści
Rząd chce zmian w Trybunale Konstytucyjnym
W poniedziałek minister sprawiedliwości Adam Bodnar wraz z politykami ugrupowań rządzącej koalicji przedstawili założenia projektów aktów prawnych reformujących Trybunał Konstytucyjny. Projekty dotyczą: uchwały Sejmu RP, przygotowanej przez organizacje pozarządowe ustawy o TK oraz ustawy zawierającej przepisy wprowadzające tę ustawę oraz projekt zmian w konstytucji.
W środę Sejm zajmie się projektem uchwały.
Wiceminister sprawiedliwości: Obywatele potrzebują rzetelnego sądu konstytucyjnego
Wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha (Platforma Obywatelska) pytany przez i.pl w jakim celu są te propozycje zmian w Trybunale Konstytucyjnym odpowiedział, że „przede wszystkim nasi obywatele potrzebują prawdziwego, rzetelnego sądu konstytucyjnego, który będzie stał na straży ich praw wolności, ponieważ to od tego jest sąd konstytucyjny”. – W tej chwili mamy instytucję, która działa wręcz na zamówienie polityków PiS. Proszę zauważyć – jeśli mają sprawę o charakterze politycznym, to Trybunał Konstytucyjny działa wręcz „od ręki”. Z godziny na godzinę potrafi wydać orzeczenie, a sprawy obywateli czekają nawet od 2014 roku. Skala problemu jest wręcz ogromna – tłumaczył.
Co, jeśli prezydent zawetuje zmiany w TK?
Pytany o to, czy rząd zamierza rozmawiać z prezydentem Andrzejem Dudą o zmianach w TK, odpowiedział, że „pan prezydent jest finalnym elementem procesu legislacyjnego”. – Oczywiście, te projekty nie są tajemnicą, są publicznie dostępne. Zakładam, że służby prawne prezydenta w tej chwili się z nimi zapoznają. Natomiast, jeżeli będzie wola pana prezydenta, a w poprzednich latach zdarzało mu się, że chciał zabrać głos, zanim ustawa do niego dotarła, to oczywiście jesteśmy otwarci na każdą dyskusję – mówił.
Wiceminister sprawiedliwości pytany o to, co jeśli prezydent zawetuje ustawę o TK i czy rząd będzie wówczas czekać na zmianę prezydenta, odpowiedział, że jest to jakiś wariant. – Na pewno będziemy mieć obowiązującą uchwałę Sejmu, która to nazywa rzeczy po imieniu i wskazuje na największe, bo nawet nie na wszystkie problemy natury prawnej w Trybunale Konstytucyjnym. De facto stwierdza ona, że w Polsce nie mamy Trybunału Konstytucyjnego. Jeżeli zaś nie będziemy mogli dokonać zmian ustawowych, to będziemy pracować tak, jak sytuacja prawna będzie na to pozwalać – dodał.
Zarzuty o upolitycznienie TK
Arkadiusz Myrcha zapytany, czy po zmianach wprowadzonych przez rząd TK nie będzie upolityczniony, bo obecnie często pojawia się argument o tym, że obecny TK jest upolityczniony, odpowiedział, że nie będzie takiej możliwości. – W TK nie będą mogły zasiadać osoby, które wchodzą do niego bezpośrednio ze świata polityki. Dotyczy to zarówno posłów, jak i rządzących. To jest też kwestia nowego sposobu ich wybierania. Mówię też o większości, która wymaga pewnego konsensusu. W naszych propozycjach jest więc sporo bezpieczników, które zagwarantują całkowitą apolityczność TK – podkreślił.
