Pierwsze oskarżenia w tej sprawie mówiły o stosowaniu przez Ricky'ego Martina przemocy psychicznej i fizycznej wobec jego siostrzeńca Dennisa Yadiela Sancheza.
Późniejsze doniesienia okazały się jednak o wiele bardziej niepokojące. Według nich, latynoski gwiazdor miał nie tylko znęcać się nad 21-latkiem, ale również go molestować, pozostając z nim w kontaktach seksualnych przez 7 miesięcy. Sanchez oskarżył swojego wuja o kazirodztwo. Jeśli zarzuty te się potwierdzą, Martinowi grozi nawet 50 lat więzienia.
"Ta osoba zmaga się z głębokimi problemami psychicznymi"
Stanowisko ws. zarzutów przedstawił pełnomocnik Ricky'ego Martina. Adwokat Marty Singer odrzucił zaprzeczył, jakoby piosenkarz miał kazirodczy romans ze swoim 21-letnim siostrzeńcem i twierdzi, że oskarżyciel jest niezrównoważony psychicznie.
– Niestety, osoba, która złożyła zawiadomienie zmaga się z głębokimi problemami ze zdrowiem psychicznym. Ricky Martin oczywiście nigdy nie był – i nigdy nie będzie – zaangażowany w jakąkolwiek seksualną lub romantyczną relację ze swoim siostrzeńcem – oświadczył w rozmowie z Dailymail.co.uk prawnik.
Jak podkreślił, zarzuty są nie tylko nieprawdziwe, ale i "obrzydliwe". – Wszyscy mamy nadzieję, że ten człowiek otrzyma pomoc, której tak pilnie potrzebuje. Ale przede wszystkim czekamy na oddalenie tej okropnej sprawy, gdy tylko sędzia przyjrzy się faktom – dodał Marty Singer.
Dailymail.co.uk
