„Lewandowski naciska” – zapewniają hiszpańscy dziennikarze na okładce poniedziałkowego wydania „Mundo Deportivo”. Coraz więcej wskazuje na to, że mimo wypowiedzi władz Bayernu wykluczających sprzedanie latem polskiego napastnika, marzenie „Lewego” o grze dla FC Barcelony już wkrótce może się spełnić.
Kluczem do porozumienia według niektórych ma być Sadio Mane, który po porażce z Realem w finale Ligi Mistrzów chce opuścić Liverpool. Faworytem do ściągnięcia Senegalczyka jest Bayern. Cena? Ok. 30 mln euro plus bonusy. Duma Katalonii za 33-letniego Lewandowskiego zaoferowała 32 mln. Bawarczycy oczekują jednak większej kwoty, według ostatnich doniesień ponad 40 mln.
Według „Kickera” transfer Mane niczego też nie przesądzi, bo 30-latek mógłby znakomicie się uzupełniać z Polakiem. Zanim władze Bayernu pozwolą mu odejść, chcą znaleźć klasyczną „dziewiątkę”, która godnie go zastąpi. Często pada w tym kontekście nazwisko 24-letniego Sašy Kalajdžicia z VfB Stuttgart. Austriak nie jest napastnikiem z tej samej półki co Lewandowski, ale ma inne atuty – choćby warunki fizyczne (równo 200 cm), dzięki którym świetnie gra głową.
Atmosferę podgrzała jeszcze wypowiedź „Lewego” podczas wizyty na GP Monako w Formule 1. Dziennikarze Eleven Sports zapytali go, jak bardzo chce zostać graczem Barcelony.
– Wiele czynników wpływa na to, czy chciałbym. Moja sytuacja jest jasna. Nie ma co się więcej na ten temat rozczulać – uciął Lewandowski.
Kluczowym dniem w kwestii jego transferu może być wtorek. Wtedy to zarząd Barcelony ma ustalić budżet transferowy na letnie okienko. Jeżeli klub, który jeszcze niedawno był w poważnych tarapatach finansowych, wysupła kwotę satysfakcjonującą Bayern, zrobi duży krok w kierunku ściągnięcia najlepszego w ostatnich latach napastnika na świecie.
ZOBACZ TEŻ:
