- Na pewno to było dla mnie i chyba dla każdego szokująca decyzja. Ale zdajemy sobie z tego sprawę, że nie jest to miłe, ani przyjemnie dla każdego z nas. Zdajemy sobie sprawę, że zwolnienie trenera jest również porażką piłkarzy - przyznał Lewandowski, którego relacje z Brzęczkiem miały być jednym z powodów zmiany na stanowisku selekcjonera reprezentacji.
Po ubiegłorocznej porażce 0:2 z Włochami w ostatniej edycji Lidze Narodów kapitan reprezentacji Polski udzielił wymownego wywiadu. Zapytany o to, jakie wskazówki na mecz otrzymała od selekcjonera drużyna, kapitan reprezentacji najpierw wymownie milczał, a następnie ciężko westchnął. Niemal wszyscy odebrali to jako wotum nieufności wobec Brzęczka.
Wtedy prezes PZPN Zbigniew Boniek stanął jeszcze po stronie selekcjonera i skrytykował piłkarza. Nie sugerujemy oczywiście, że to Lewandowski stoi za zwolnieniem Brzęczka, ale nie był to jedyny sygnał, że atmosfera w kadrze jest napięta. - Tam się porobiły grupy i jest pełny bałagan. Grupy nie robią się tylko przez trenera, ale przez zawodników - analizował na naszych łamach inny były reprezentant, Tomasz Hajto.
W połowie stycznie Boniek zmienił zdanie. - Przemyślałem pewne kwestie, popatrzyłem do przodu, co może się wydarzyć i uznałem, że trzeba postąpić właśnie w ten sposób. Szkoda mi Jurka, to dobry człowiek, ale nie było wyjścia. Jedziemy dalej - przyznał w rozmowie z „Onetem”. Nowym selekcjonerem reprezentacji został Paulo Sousa. Pierwszą służbową podróżą Portugalczyka był lot do Monachium. Na spotkanie z Lewandowskim.
- Dla nas to czas do przemyślenia co zrobiliśmy źle. Co zrobić, żeby następnym razem nie doszło do podobnej sytuacji. Żebyśmy wygrywali - podkreślał kaptan Biało-czerwonych.
