Szokująca decyzja Emmanuela Macrona o rozpisaniu wyborów po porażce jego partii w sondażach UE, a także sukces skrajnej prawicy w krajach na kontynencie, trafiła na pierwsze strony gazet. Ponieważ Macron niedawno stanął na czele inicjatywy rozmieszczenia sił zachodnich na Ukrainie, nie jest zaskoczeniem, że ton w jakim Moskwa podawała te informacje, był radosny.
Prawica urośnie w siłę
„Mimo że na razie partie proeuropejskie zachowują wiodącą pozycję, z czasem partie prawicowe będą deptać im po piętach” – mówił o wyborach rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Szef rosyjskiej Dumy Państwowej Wiaczesław Wołodin napisał w Telegramie, że „Macron i Scholz trzymają się władzy ostatkami sił”. „Właściwe, co mogliby zrobić, to podać się do dymisji i zaprzestać kpin ze swoich obywateli” – dodał Wołodin. Według niego wyniki wyborów we Francji, jak i w Niemczech nie były zaskakujące, biorąc pod uwagę, że „gospodarka znajduje się w stagnacji, panuje kryzys migracyjny, a kraje są uwikłane w wojnę na Ukrainie przeciwko własnym interesom narodowym”.
Prokremlowski analityk Siergiej Markow w podobny sposób powiązał wynik Francji z inwazją Rosji na Ukrainę, za którą Moskwa obwinia Zachód. „Mam nadzieję, że Macron rozumie, że Francuzi odrzucają go za podsycanie wojny z Rosją na Ukrainie” – zażartował Markow, były doradca Kremla. „Ale może zamiast tego wybierze eskalację i rozpocznie wojnę NATO z Rosją”.
TASS o postawie Europejczyków
W powyborczym wydaniu rosyjska agencja TASS stwierdziła, że obywatele europejscy „wypowiadali się przeciw kursowi przyjętemu przez Brukselę, ale nie zostaną wysłuchani”. Pod rządami Ursuli von der Leyen Komisja Europejska będzie nadal podejmować „niepopularne środki”, takie jak rozmowy akcesyjne z Ukrainą do UE, i będzie szukać nowych sposobów nałożenia sankcji na Rosję, dodano.
„W wyborach do Parlamentu Europejskiego rośnie liczba partii sprzeciwiających się sankcjom wobec Rosji” – można przeczytać na propagandowej platformie medialnej RT. Dodano, że przeciwniczka polityczna Macrona, Marine Le Pen, jest przeciwna używaniu przez Ukrainę zachodniej broni do przeprowadzania ataków na rosyjskiej ziemi i wypowiada się przeciwko sankcjom.
Tymczasem AfD, jak kontynuowano w artykule, „wielokrotnie sprzeciwiała się zachodnim sankcjom na Rosję i pomocy wojskowej dla Ukrainy”, dając do zrozumienia, że niepokoje polityczne w dwóch europejskich potęgach mogą przynieść korzyści Moskwie.
W rosyjskiej blogosferze mówiło się o „osłabieniu bloku antyrosyjskiego” w UE.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
