Ukraiński Sztab Generalny poinformował we wtorek, że Rosjanie częściowo wycofują swoje siły z dwóch obwodów: kijowskiego i czernihowskiego. Wcześniej, podczas negocjacji w Stambule, ograniczenie działań wojennych w tych rejonach zapowiedzieli sami Rosjanie. Argumentowano to chęcią "zwiększenia wzajemnego zaufania", które jest niezbędne do zawarcia porozumienia.
Rzecznik Pentagonu John Kirby potwierdził wieczorem, że faktycznie pewien ruch rosyjskich wojsk w kierunku północnym jest widoczny. Ostrzegł jednak, że nie jest to wycofywanie się, a przegrupowanie. – Z pewnością nie są to znaczące części wielu batalionowych grup taktycznych, które Rosja rozmieściła przeciwko Kijowowi – wskazał.
– Nikt nie powinien dać się nabrać na ostatnie stwierdzenia Kremla, że nagle zredukuje ataki pod Kijowem, ani na doniesienia, że wycofa stamtąd swoje siły – podkreślił Kirby.
– Uważamy, że Rosjanie prawdopodobnie mają na myśli zmianę pozycji wojsk, by skierować się gdzie indziej – powiedział i dodał, że należy się przygotować na wielką ofensywę w innych rejonach Ukrainy. Zdaniem rzecznika Pentagonu, nie oznacza to jednak, że zagrożenie dla ukraińskiej stolicy minęło.
"Będziemy uważnie obserwować, co się dzieje"
Wcześniej do dzisiejszych negocjacji w Stambule odniósł się prezydent USA Joe Biden, który także tonował entuzjazm i podkreślał, że jeśli chodzi o wycofanie się rosyjskich sił z dwóch obwodów, liczą się czyny, a nie słowa.
– Poczekajmy na to co zrobią. A w międzyczasie zamierzamy nadal utrzymywać silne sankcje i nadal będziemy dostarczać ukraińskiemu wojsku uzbrojenie niezbędne do samoobrony. I nadal będziemy uważnie obserwować, co się dzieje – oświadczył amerykański przywódca.
Negocjacje w Turcji
We wtorek w Stambule odbyła się kolejna runda negocjacji rosyjsko-ukraińskich. W czasie rozmów Rosja obiecała drastyczne ograniczenie swoich operacji wojskowych wokół Kijowa i Czernihowa na północy Ukrainy. Ukraińcy z kolei zaproponowali neutralność swojego kraju jednak z międzynarodowymi gwarancjami ochrony przed atakiem. Propozycja ta ma oznaczać, że Ukraina nie dołączy do żadnego sojuszu wojskowego ani nie będzie mieć na swoim terytorium baz wojskowych.
Polskie Radio 24, nationalpost.com, polsatnews.pl
