Spis treści
Prawda okazała się inna. Po przybyciu do Rosji, z pomocą powiązanej z Huti firmy, zostali „wcieleni do armii rosyjskiej i wysłani na front na Ukrainie”.
Sztama Kremla z jemeńskimi bojownikami
FT opisał te działania jako „tajemniczą operację przemytu”, podkreślając pogłębiające się więzi między Kremlem a jemeńskimi bojownikami Huti wspieranymi przez Iran. Od początku wojny Moskwa stosowała różne metody werbowania migrantów i obywateli zagranicznych, aby zrekompensować straty na polu bitwy, unikając jednocześnie pełnej mobilizacji.
Wiadomo, że Rosja rekrutowała osoby z Nepalu, Somalii, Indii, Kuby i innych krajów. Korea Północna wysłała też około 10 000 żołnierzy do Rosji, z których wielu stacjonuje w zachodniej części obwodu kurskiego i bierze udział w walkach, mówił rzecznik Pentagonu.
Współpraca Kremla z terrorystami
W październiku Wall Street Journal ujawnił, że bojownicy Huti z Jemenu wykorzystują rosyjskie dane satelitarne do atakowania statków na Morzu Czerwonym za pomocą dronów i pocisków.
Informacje o atakach zostały dostarczone przez Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej Iranu, co umożliwiło Huti rozszerzenie strefy działań.
Ta współpraca pokazuje, jak daleko Putin jest gotów się posunąć, aby zdestabilizować zachodni porządek polityczny i gospodarczy, donosi FT.