W ramach ćwiczeń nuklearnych odpalone zostały pociski hipersoniczne Cyrkon, na południu Rosji odpalano pociski manewrujące Iskander. W Plesiecku odpalono pocisk międzykontynentalny Jars, a z Morza Barentsa - pocisk Siniewa.
Zanim doszło do dzisiejszych ćwiczeń, Rosja przeprowadziła serię manewrów, także z udziałem Białorusi. Zagraniczni eksperci szacują, że mogła zgromadzić niedaleko granic z Ukrainą blisko 150 tys. żołnierzy.
Ćwiczenia sił jądrowych
Jak podaje Reuters, w sobotę Rosjanie wystrzelili pociski manewrujące Kalibr i hipersoniczne pociski Cyrkon, na południu Rosji odpalano pociski manewrujące Iskander. Wystrzelono też pocisk balistyczny z obwodu archangielskiego – skierowano go na Kamczatkę.
Do intensywnych działań doszło też w rejonie Morza Barentsa, gdzie łódź podwodna z napędem atomowym Karelia wystrzeliła pocisk balistyczny Sinewa. Testowano też pociski manewrujące, które wykorzystują bombowce strategiczne Tu-95MS.
O manewrach i testach można przeczytać na stronach Kremla, gdzie widnieje również informacja, że obserwowali je Łukaszenka z Putinem.
W całym przedsięwzięciu brały udział jednostki rosyjskich Sił Powietrzno-Kosmicznych, Strategicznych Sił Rakietowych, Flot Północnej; i Czarnomorskiej, oraz jednostki z Południowego Okręgu Wojskowego.
