- W Buriacji praca studentów jest wykorzystywana do produkcji kombinezonów maskujących dla snajperów. W Kostromie studentki Wyższej Szkoły Służby Domowej zajmują się szyciem bielizny termicznej. Paczki z ubraniami zostaną przekazane do Ministerstwa Obrony, skąd trafią do wojska - donosi "UP".
Z kolei w rejonie Astrachania dla wojska produkowane są kominiarki i torby medyczne. Zmuszeni są do tego studenci Astrachańskiego Prowincjonalnego Technicznego Kolegium Sztuki i Przemysłu Mody. Praca wykonywana jest „w czasie wolnym od zajęć”.
W Krasnokamensku studenci szyją koce. - Tamtejsze studentki pracują jako szwaczki, do pracy zmuszane są także osoby mieszkające w akademiku - dodaje "UP".
Już wcześniej informowaliśmy, że rosyjskim poborowym kazano zabierać ze sobą tampony na linię frontu na Ukrainie, aby wchłonęły one krew, kiedy zostaną postrzeleni. Powodem tego niecodziennego apelu jest tragiczny brak środków medycznych dla rekrutów rosyjskiej armii.

dś