Rosjanie zniszczyli własny samolot
Jak informują ukraińskie media, w piątek - 6 października - doszło do kuriozalnej sytuacji na froncie w związku z trwającą wojną na Ukrainie. W pobliżu okupowanego Mariupola w obwodzie donieckim rosyjscy żołnierze mieli zestrzelić swój własny samolot. Jako pierwszy poinformował o tym ukraiński korespondent wojenny Andriej Caplienko.
Informator przekazuje, że rosyjskie, a nawet prorosyjskie źródła rozpowszechniają na Telegramie materiały filmowe z miejsca katastrofy samolotu.
Doradca burmistrza miasta - Piotr Andryuszczenko napisał z kolei, że w pobliżu Mariupola słychać było eksplozję.
"Rejon KalKalmius i przedmieścia Mariupola. Eksplozja. Odnotowano także działanie obrony powietrznej – głosi komunikat.
Skuteczna obrona powietrzna
Zestrzelenia samolotu miała dokonać rosyjska obrona powietrzna, co spotkało się z lawiną kpiących żartów ze strony Ukrainy, a także jej sympatyków. Niektórzy piszą, że w takim tempie Rosja zostanie bez lotnictwa.
Wersję tę potwierdza również doradca ukraińskiego Ministra Spraw Wewnętrznych - Anton Geraszczenko.
"Kanały rosyjskiego Telegramu donoszą o katastrofie rosyjskiego samolotu w pobliżu Mariupola. Według nich samolot został zestrzelony przez rosyjską obronę powietrzną" - napisał na portalu X (wcześniej Twitter), publikując wideo.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Warto również odnotować, że to nie pierwszy przypadek, gdy Rosjanie szkodzą sami sobie. Pomijając katastrofę samolotu Jewgienija Prigożyna, która mogła być celowym zabiegiem, 3 października na terenie obwodu donieckiego lokomotywa staranowała kompleks rakiet przeciwlotniczych.