Według rodziny, tragicznie zmarły mężczyzna nie mógł znieść najcięższych oskarżeń kierowanych w stosunku do jego syna przez prokuraturę, a dotyczących podżegania do zabójstw, porwań, podpaleń i innych przestępstw. Sam Ireneusz Wąsik spędził trzy lata w Areszcie Śledczym, a teraz przekonuje, że jest niewinny.
- W 2014 roku zostałem aresztowany na podstawie zeznań tak zwanego małego świadka koronnego obwiniającego mnie o przestępstwa, których nie było - mówił podczas konferencji prasowej Ireneusz Wąsik przekonując, że prokuratura w Siedlcach robiła wszystko, aby wrobić go w całą sprawę.
Odszkodowanie za pomówienia
Na dowód zaprezentował nagranie z zeznaniami jednego ze świadków, który ujawniał metody stosowane przez prokuratora. Mówił też o tym, że w sądzie wygrał już odszkodowanie w wysokości 50 tysięcy złotych z tytułu fałszywych pomówień składanych przez jednego świadka.
Cała sprawa dotyczy licznych przestępstw popełnionych głównie w regionie radomskim, ale też siedleckim. Były to morderstwa, podżeganie do zabójstw, porwania osób, pobicia. W całej rozległej sprawie oskarżeniami objętych jest aż 14 osób. Ireneusz Wąsik spędził w Areszcie Śledczym trzy lata.
- Sami państwo widzą, że w postępowaniu prokuratury jest coś nie tak. Człowiek z tak ciężkimi zarzutami nie byłby tutaj z nami, ale siedział w areszcie - powiedział Krzysztof Rutkowski, który pomaga rodzinie z Radomia.
Tragedia rodzinna
Rodzina z Radomia twierdzi, że fałszywe oskarżenia świadków a także działania prokuratury doprowadziły do tragedii rodzinnej.
- Mój ojciec, który w życiu nie zapłacił mandatu nie mógł tego wytrzymać - mówił Ireneusz Wąsik o zmarłym w wyniku samobójczej śmierci ojcu. Wiedział, że ojciec chciał się już powiesić w budynku prokuratury siedleckiej, ale nie mógł dostać się do środka. W końcu skutecznie targnął się na swoje życie. Tragedię przeżyła cała rodzina.
- Aresztowania mojego męża dokonało w naszym domu chyba 10 antyterrorystów, choć mąż dzwonił do prokuratury i mówił, że sam się zgłosi. Byłam wtedy w ciąży. Musiałam zawiesić działalność naszej firmy. jestem nauczycielką w niewielkiej miejscowości wszyscy państwo spodziewają się z jakim piętnem żyję - mówiła żona Ireneusza Wąsika.
Szukają sprawiedliwości, ale...
Cała sprawa, a raczej kilka powiązanych spraw jest, obecnie na etapie przesłuchiwania w prokuraturze licznych świadków. Rodzina szuka sprawiedliwości w bardzo różnych instytucjach, ale z każdego dostają pisma, że dopóki sprawa jest na etapie dochodzenia prokuratorskiego, jakakolwiek ingerencja nie jest możliwa.