Kobieta poinformowała na forum, że od miesięcy jest nękana przez sąsiada, który nieustannie wali do jej drzwi. Postanowiła więc zainstalować przy swoich drzwiach kamerę, by zarejestrować nagrania, które mogłaby przedstawić policji jako dowód.
Umieszczając wideo na Reddit, napisała: „Sąsiad z koszmaru nęka mnie od miesięcy”. Na nagraniu widać, jak osoba w masce Michaela Myersa, czyli mordercy z filmu "Halloween", podchodzi do drzwi, następnie wykonuje dziwny taniec, pokazuje niecenzuralne gesty i szura nogami. Całość wygląda jak wzięta z horroru.

Zaniepokojeni użytkownicy Reddita zachęcali kobietę, by ta zaalarmowała organy ścigania - informuje The Sun.
"Dziękuję, policja zdaje sobie sprawę z sytuacji i ma nagranie pozostałych 14 razy, kiedy [sąsiad - red.] postanowił działać. Dostałem kamerę dopiero dwa miesiące temu" - odpisała. Jak dodała, sąsiad głośno puszcza również muzykę z horroru "Halloween".
Jeden z użytkowników forum zaproponował: "Powinnaś kupić kostium i też tak wyskoczyć".
Sąsiad z koszmaru
Kobieta opisywała sprawę następująco:
"Kiedyś rozmawialiśmy, potem zaczął przychodzić do moich drzwi o każdej porze dnia i nocy i stał się niestosowny. To zachowanie trwało dziewięć miesięcy, zanim zawiadomiłam policję dwa miesiące temu. W odwecie wyrył X na moich drzwiach wejściowych, więc kupiłam kamerę".
Jak wyjaśniała, kłótnia z sąsiadem zaczęła się od... dobrej pogody. Wtedy bowiem zaczęła więcej czasu spędzać w ogrodzie, co nie spodobało się mieszkańcom jej budynku.
"Tak naprawdę nie poznałam moich sąsiadów, aż pewnego dnia jedna z sąsiadek zadzwoniła do mnie. Ku mojemu zdziwieniu poprosiła mnie, żebym zaczęła się zakrywać, że ma męża i dorastających synów, a ja nie powinnam pokazywać swojego ciała" - opisywała dalej. "Że mężczyźni nie mogą powstrzymać się od patrzenia, a naszym, kobiet, obowiązkiem jest zakrywanie naszych ciał" - dodała.
"Powiedziałem jej, że nie i że mężczyźni potrafią nie patrzeć i być może powinna nauczyć męża i synów, że nie powinni być gnojkami, i zamknąłem drzwi" - podkreśliła.
Kobieta opowiadała, że później zaczęła się czuć obserwowana. Pewnego dnia wracając z zakupów, zauważyła, że mąż sąsiadki montuje kamery monitoringu wychwytujące obraz z ogrodu, jedna z nich skierowana była na salon użytkowniczki Reddita.
"To było co najmniej przerażające i postanowiłem kupić własną kamerę, ponieważ nie czułam się bezpiecznie. Cóż, okazuje się, że to był dobry pomysł, ponieważ mąż okazał się być wielkim podglądaczem" - opisywała.
"Okazuje się, że za każdym razem, gdy jego żona wychodziła i w nocy, gdzie często zostaje do późna, przychodził i próbował zajrzeć przez moje okna; głównie do łazienki na dole" - dodała.
Kobieta wyjaśniła, że zgłosiła sąsiada - podglądacza lokalnym władzom i parze kazano zdjąć kamery.
dś