O co poszło? O staw na terenie posiadłości piosenkarza w Suffolk. Sheeran dostał zgodę na zrobienie stawu pośrodku pola, które obsadził drzewami w swojej posiadłości o wartości 3,7 miliona funtów. W planach mowa jest, że staw w kształcie nerki będzie „wspierał ochronę przyrody” i zapewniał „naturalne siedlisko dla owadów, płazów i ptaków”.
Dodał pomost i zaprosił kumpli
Później Ed dodał do stawu pomost i stopnie, co skłoniło władze do wyjaśnienia, że stawu nie należy wykorzystywać do „rekreacyjnych zajęć, takich jak pływanie”.
A co robi gwiazdor? Jego najbliżsi sąsiedzi, Kenny i Carol Cattee, skarżą się, że „tak zwany staw z dziką przyrodą przypomina teraz kąpielisko”. Inni też są podobnego zdania.
Kontrolerzy nie wykryli uchybień
Rada Okręgu Suffolk Coastal zbadała to miejsce i uznała, że nie doszło do naruszenia planu. Rzecznik rady powiedział: „Nie było dowodów na to, że nie jest to staw z dziką fauną i florą, ponieważ w nim i wokół niego rosną rośliny, ani że warunki planowania zostały złamane”.
Sąsiedzi są jednak oburzeni zachowaniem Eda, który - ich zdaniem - skacze z pomostu i pływa w stawie. Słychać „wrzaski i pluskanie” dochodzące ze stawu, co oznacza, że pływał w nim piosenkarz i jego kumple.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
