Bramka Sebastiana Szymańskiego w meczu Samsunspor - Fenerbahce
Decyzją trenera Szymański pojawił się na boisku jako ostatni. Wszedł w 85 minucie. Mimo to w 98 minucie strzelił gola pieczętującego zwycięstwo. Po zagraniu na wolne pole z okolicy szesnastego metra przelobował bramkarza.
Tym samym Szymański po dwóch kolejkach ligi tureckiej ma i gola, i asystę. Na inaugurację asystował bowiem Edinowi Dżeko w wygranym 2:1 spotkaniu z Gaziantepsporem.
Fenerbahce to jedyny zespół w stawce, który wygrał oba mecze. Z sześcioma punktami i bilansem bramkowym 4-1 przewodzi tabeli ligi tureckiej.
Jeśli doliczymy dorobek Szymańskiego w eliminacjach Ligi Konferencji to jego początek w Fenerbahce robi jeszcze większe wrażenie. Polak, za którego zapłacono około 10 mln euro, w sześciu występach zdobył trzy bramki i zapisał tyle samo asyst.
W czwartek Fenerbahce z Szymańskim w składzie rozpocznie bój o wejście do grupy Ligi Konferencji. Do Stambułu przyjeżdża holenderskie Twente. Początek o godzinie 19:00, akurat przed meczem Legii Warszawa w Danii z FC Midtjylland (godz. 21:00).
Samsunspor Kulubu - Fenerbahçe 0:2 (0:0)
Bramki: Edin Dżeko 62', Sebastian Szymański 90
Żółte kartki: Rick Van Drongelen - Mert Muldur.
POLACY ZA GRANICĄ w GOL24
Więcej o POLAKACH ZA GRANICĄ
Raport z trybun. Kibice podczas 5. kolejki PKO Ekstraklasy. ...
