W połowie marca irlandzka sędzia odmówiła wydania Polaka, który był poszukiwany przez polski wymiar sprawiedliwości. Mężczyzna jest oskarżony o udział w handlu narkotykami. Sędzia argumentowała, że w świetle ustaw reformujących polski wymiar sprawiedliwości zatrzymany jest narażony na ryzyko nierzetelnego procesu. Zwróciła się jednocześnie do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, by ten ocenił, czy przed podjęciem decyzji o ekstradycji sąd musi stwierdzić, że w polskim systemie sądownictwa występują nieprawidłowości i czy zatrzymany jest narażony na ryzyko naruszenia prawa do rzetelnego procesu, czy też wystarczy jedynie stwierdzić, że takie nieprawidłowości w sądach występują.
Zgodnie z wyrokiem, decyzja odmowna może zostać wydana dopiero po dwuetapowej analizie. „Samo istnienie nieprawidłowości systemowych niekoniecznie musi bowiem oznaczać, że w razie przekazania zainteresowana osoba, w jej konkretnym przypadku, doświadczyłaby nieludzkiego lub poniżającego traktowania” - czytamy w komunikacie prasowym Trybunału. Ponadto podkreślono, że uruchomiony przeciwko Polsce art. 7 traktatów jest szczególnie istotny w kontekście oceny praworządności.
Wyrok wywołał falę komentarzy i skrajnie różne interpretacje. - Irlandzki sąd, dopytując się, czy może automatycznie nie wydać podejrzanego o poważne przestępstwo, poniósł porażkę i spotkał się z rozstrzygnięciem Trybunału, który wyraźnie, choć w bardzo subtelny sposób, pouczył ten sąd, że należy stosować procedury, które są obowiązujące od lat i są stosowane w takich przypadkach i wobec wątpliwości powinny być weryfikowane w każdym konkretnym przypadku - przekonywał w trakcie krótkiej konferencji minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
- To smutny dzień dla Polski. Wyrok oznacza, że polski wymiar sprawiedliwości przestał być skuteczny - ocenił w rozmowie z AIP prof. Marcin Matczak. - Każdy polski przestępca, któremu uda się wydostać poza granice Polski do innego kraju UE, może powołać się na to, że w Polsce nie ma już niezależnych sądów i pomachać z uśmiechem Ministerstwu Sprawiedliwości - dodał.
Burzliwa debata w Sejmie