Marek Sawicki, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego – Koalicji Polskiej, przewodniczący sejmowej komisji gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, powiedział polskatimes.pl, że komisje zostały zwołane po to, by wypełnić konstytucyjny obowiązek, dotyczący obowiązku organów państwa do informowania obywateli o stanie środowiska. – Tym samym wypełniamy prawo obywateli do uzyskania tej informacji – dodał.
Dopytywany, co w sprawie skażenie Odry, jego zdaniem zawiodło, poseł Sawicki wyjaśnił, że wszystko. – Wszystko zawiodło i tego się nie tego się w tej chwili nie da zidentyfikować. Ja, jako obywatel, chciałbym wiedzieć, co w Odrze było w dniach 26-31 lipca, a tego nie wiem. Uważam, że wtedy próbki pobierano i władza państwowa wie, a obywatele nie wiedzą. Chciałbym się też dowiedzieć, dlaczego władza państwowa nie chce nam o tym powiedzieć – mówił.
Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa w rozmowie z PAP.PL przekazała rano, że dotychczasowe badania wody z Odry i ryb nie potwierdziły obecności toksyn. – Pracują eksperci, trwają analizy, zdecydowano m.in. o dodatkowym badaniu dna i zdjęciach satelitarnych – dodała. Podkreśliła, że sanepid bada ujęcia wody regularnie. – Nie ma zagrożenia dla wody pitnej – powiedziała szefowa MKiŚ.
– Jeśli to nie były warunki naturalne, to były to po prostu działania wynikające z tytułu oczyszczalni ścieków, które po prostu spuściły substancje niebezpieczne, nieoczyszczone (...), i to spowodowało zatrucie – powiedział z kolei wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk podczas posiedzenia połączonych sejmowych komisji.
Od końca lipca obserwowany był pomór ryb w Odrze na odcinku od Oławy w dół, martwe ryby zaobserwowano również m.in. w okolicach Wrocławia. Zakaz wstępu do Odry został wprowadzony w województwach zachodniopomorskim, lubuskim i dolnośląskim. Nadal nieznana jest przyczyna masowego pomoru ryb. Sprawą zanieczyszczenia Odry z zawiadomienia WIOŚ zajmie się Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu.
W związku z sytuacją na Odrze premier zdymisjonował szefa Wód Polskich Przemysława Dacę i Głównego Inspektora Ochrony Środowiska Michała Mistrzaka.
