Opublikowany w niedzielę (22 listopada) filmik robi furorę w internecie. Ktoś zarejestrował parę uprawiającą seks na przystanku MPK na al. Piłsudskiego (przy Niciarnianej). Bohaterom filmu nie przeszkadzała obecność filmowca amatora ani przejeżdżające samochody.
Trudno powiedzieć czy zarejestrowana scena jest autentyczna, film wywołał jednak duży oddźwięk wśród internautów: "To byli przyjezdni z Zelowa", "Nadal lepsze love story niż Zmierzch" - to tylko niektóre komentarze.
Z kolei inni internauci przy okazji robią sobie żarty z MPK: "Kolejny dowód dla ZDiT że częstotliwość kursów MPK na trasie WZ jest zbyt niska", "Tramwaj jak zwykle spóźniony...", "Ten Pan po prostu symulował siłę wybojów podczas jazdy tramwajem, a wam tylko seksy w głowach...".
Wszystkich chcących pójść w ślady uwiecznionej na filmie pary informujemy, że uprawianie seksu na przystanku czy w jakimkolwiek innym miejscu publicznym, może skończyć się mandatem w wysokości 500 zł.
ZOBACZ TEŻ: Uprawiali seks na basenie w Opocznie
PROF. ZBIGNIEW LEW-STAROWICZ, KONSULTANT KRAJOWY Z DZIEDZINY SEKSUOLOGII |
Zdarzają się pewne zachowania, jak stosunek płciowy w miejscu publicznym, których celem jest pozyskanie dodatkowych bodźców, oprócz przyjemności fizycznej. Osoby, które dążą do tego, podnieca zainteresowanie innych. Takiego zachowania nawet nie zaliczałbym do doggingu. Przypadków seksu w miejscu publicznym w skali kraju rocznie jest niewiele, to są jednostki, które czerpią przyjemność z zainteresowania społeczeństwa. |