Sensacyjne doniesienia o śmierci Jewgienija Prigożyna. Amerykańska prasa poinformowała, kto zorganizował jego zabójstwo

Lidia Lemaniak
Opracowanie:
Zdaniem zachodnich wywiadów, właśnie wtedy pod skrzydłem biznesowego odrzutowca Embraer Legacy 600 podłożono małą bombę.
Zdaniem zachodnich wywiadów, właśnie wtedy pod skrzydłem biznesowego odrzutowca Embraer Legacy 600 podłożono małą bombę. AA/ABACA/Abaca/East News
„Wall Street Journal” napisał w piątek, kto stoi za zabójstwem Jewgienija Prigożyna, twórcy rosyjskiej prywatnej armii najemniczej, znanej jako Grupa Wagnera. Według amerykańskiego dziennika miał to być sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji i były dyrektor Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) Nikołaj Patruszew.

Putina ostrzegano przed Prigożynem

Zdaniem portalu 72-letni Patruszew od lata 2022 roku ostrzegał Putina przed zagrożeniem ze strony Prigożyna. Ostrzeżenia były jednak ignorowane aż do momentu, kiedy w październiku 2022 roku Prigożyn miał zadzwonić na Kreml i wulgarnie powiadomić prezydenta, że Grupie brakuje amunicji. Świadkiem rozmowy, podczas której Prigożyn „karcił” Putina, był Patruszew. Wykorzystał ten fakt, aby przekonać Putina o konieczności usunięcia Prigożyna.

Już latem 2023 roku Kreml nakazał najemnikom Grupy zawarcie kontraktów z Ministerstwem Obrony Rosji. Oznaczało to faktyczne plany likwidacji Grupy, co zdaniem „WSJ” skłoniło Prigożyna do rozpoczęcia buntu i ogłoszenia wymarszu armii na Moskwę.

Putin przebywał w tym czasie w swojej rezydencji daleko poza stolicą, co pozwoliło Patruszewowi na przejęcie kontroli. To on miał uzyskać pomoc od prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki. W zamian za wstrzymanie marszu Wagnera na Moskę, Prigożyn i jego ludzie mogli bezpiecznie przenieść się na Białoruś. Przez kolejne dwa miesiące Prigożyn swobodnie podróżował służbowo pomiędzy Białorusią, Rosją i Afryką, w co Kreml nie ingerował. Jednocześnie jednak – jak twierdzi Rolf Mowatt-Larssen, dawny oficer CIA i specjalista od Rosji – szef Grupy był ściśle obserwowany.

Polecił rozpocząć opracowanie planu wyeliminowania Prigożyna

„Na początku sierpnia, kiedy większość urzędników wyjechała na wakacje i opuściła Moskwę, Patruszew polecił swojemu asystentowi rozpocząć opracowanie planu wyeliminowanie Prigożyna” – twierdzi redakcja, opierając się na wypowiedziach dawnego pracownika rosyjskiego wywiadu. Plan przedstawiono Putinowi, który się mu nie sprzeciwił.

Zamach zrealizowano kilka tygodni później, kiedy Prigożin po powrocie z Afryki czekał na moskiewskim lotnisku, aż inspektorzy bezpieczeństwa zakończą sprawdzanie jego prywatnego odrzutowca lecącego do Petersburga. Zdaniem zachodnich wywiadów, właśnie wtedy pod skrzydłem biznesowego odrzutowca Embraer Legacy 600 podłożono małą bombę.

Według oficjalnej wersji, pół godziny po starcie samolot zaczął gwałtownie tracić wysokość i rozbił się w obwodzie twerskim. Putin mówił o wersji śledztwa, według której na pokładzie mógł eksplodować granat ręczny, a pasażerowie mogli znajdować się pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Badania DNA potwierdziły, że Prigożin zginął w katastrofie lotniczej.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odmówił skomentowania publikacji „Wall Street Journal”. Stwierdził jedynie, że „ostatnio, niestety »WSJ« drukuje teksty na brukowym poziomie (»Pulp Fiction«)”.

Źródło:

Polska Agencja Prasowa
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl