Według raportu Flightradar24, pierwsze informacje dotyczące podróży samolotem Prigożyna pojawiły się o godzinie 17:46 czasu moskiewskiego. O 18:10 maszyna osiągnęła pułap 8,5 km, który utrzymała przez kolejnych 9 minut. Zapisy lotu ukazują, że w ostatnich etapach podróży samolot wielokrotnie zmieniał wysokość, wznosząc się i opadając. W ciągu minuty zmniejszył swoją wysokość do nieco ponad 6 tys. metrów, po czym szybko wrócił na maksymalny pułap 9,2 km.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Iana Petchenika, przedstawiciela Flightradar24, odrzutowiec Jewgienija Prigożyna nagle obniżył swoją wysokość o ponad 2,4 tys. metrów w ciągu zaledwie pół minuty. Wysokość jego lotu zmieniła się z 8,5 tys. m na około 6 tys. m. Ostatnie dane o locie Embraera ERG 135 dotarły o godzinie 18:20, po czym samolot zniknął z radarów.
– Cokolwiek się stało, wydarzyło się szybko. Może walczyli (z samolotem) po tym, co się stało. (Ale przed katastrofą) nic nie wskazywało na to, że z tym samolotem jest coś nie tak – stwierdził Petchenik.

Odrzutowiec runął na ziemię
Na nagraniach naocznych świadków katastrofy widać, jak płonący samolot opada na ziemię w pozbawiony kontroli sposób. Osoby dokumentujące zdarzenie relacjonują, że dwa razy słyszeli wybuchy.
Do katastrofy odrzutowca Prigożyna w obwodzie twerskim doszło wieczorem 23 sierpnia, co ma szczególne znaczenie ze względu na to, że wydarzyło się to dokładnie dwa miesiące po buncie Grupy Wagnera. Członkowie tej grupy, wraz z ciężkim sprzętem, wyruszyli w kierunku Moskwy z obwodu rostowskiego, przemierzając ponad 800 km w ciągu zaledwie doby. Po szeregu negocjacji między Prigożynem, rosyjskimi władzami a Alaksandrem Łukaszenką, marsz wojska został przerwany. W trakcie tego incydentu doszło do zestrzelenia kilku wojskowych helikopterów i samolotu rosyjskiego lotnictwa, w wyniku czego śmierć poniosło 15 członków załóg.
Źródło: belsat.eu
lena