Jeffrey Dahmer stał się sławny po tym, jak Netflix zrobił o nim serial. Historię gwałciciela i mordercy z Wisconsin i Ohio, który w latach 1978–1991 zjadł ciała 17 młodych mężczyzn, obejrzały tysiące ludzi na całym świecie.
Chwalił się swoim "trofeum"
Kiedy Dahmer trafił za kratki, trudno było uwierzyć, że ten miły człowiek, mógł popełnić tak okrutne zbrodnie.
Podczas jednej z rozmów, jakie odbył z ojcem już siedząc w więzieniu, chwali się, że trzymał zmumifikowaną głowę i genitalia jednej z swych ofiar w pudełku w piwnicy swojej babci. Właśnie odnaleziono taśmę z nagraniem.
Słychać na niej jak Dahmer opowiada ojcu Lionelowi o incydencie, który prawie doprowadził między nimi do bójki w domu jego babci w Wisconsin.
– Wiesz, co było w pudełku, które trzymałem w piwnicy, prawda? Zmumifikowana głowa i genitalia ostatniej ofiary z West Allis.
Dahmer trafił do babci Catherine w 1981 roku, po zwolnieniu z wojska za picie alkoholu. W sądzie przyznał się, że w jej domu zabił trzech mężczyzn.
Ojciec myślał, że to pornografia
Dahmer rozpoczyna rozmowę tak: "Pamiętasz, jak odwiedziłeś babcię? Pamiętasz to małe pudełko? Było drewniane, miało metalową osłonę, a ty nalegałeś, bym je otworzył, bo myślałeś, że mam tam magazyny pornograficzne".
- Tak, zgadza się – odpowiada Lionel.
Jego syn kontynuuje: "Kłóciłem się z tobą, bo nie chciałem tego otwierać. Potem przeprosiłem, a ty poszedłeś do piwnicy, żeby wyłamać zamki i otworzyć pudełko".
Nie wiadomo jednak, czy ojciec Dahmera zajrzał do środka.
