Seryjny morderca na wolności
Seryjny zabójca z obwodu sachalińskiego Denis Gorin, który zamordował co najmniej cztery osoby, przebywa na wolności – poinformowały niezależne media.
"Mężczyzna został wcześniej wypuszczony z więzienia i wysłany na wojnę na Ukrainie" – oznajmił na Telegramie jeden z sachalińskich kanałów.
Doniesienia te potwierdził człowiek znający Gorina osobiście. Morderca miał zostać ranny podczas działań wojennych, a obecnie przebywa w szpitalu w Jużno-Sachalińsku.
Kanibal uwolniony "za dobre sprawowanie"
Gorin został skazany po raz pierwszy w 2003 roku za zabójstwo i zbezczeszczenie zwłok. Wówczas otrzymał wyrok 10 lat więzienia, lecz wyszedł na wolność już po siedmiu za "dobre sprawowanie". W latach 2011-12 Gorin zabił kolejne dwie osoby. Wiadomo jeszcze o czwartym zabójstwie, do którego miało dojść w 2010 roku – wówczas mężczyzna miał odciąć kawałek mięsa ofiary, a później je zjeść.
W 2018 roku został skazany na 22 lata kolonii karnej, jednak jesienią br. Gorin opublikował w mediach społecznościowych swoje zdjęcie w mundurze z oznaczeniem "Z".

Inni ułaskawieni zbrodniarze
Rosyjskie media niezależne przypominają, że udało się potwierdzić już co najmniej 17 przypadków ułaskawienia niebezpiecznych przestępców, którzy następnie znaleźli się na wolności. Część z nich już popełniła nowe zbrodnie.
Na wolność wyszedł m.in. Władisław Kanius, mężczyzna skazany na 17 lat więzienia za brutalne zabójstwo swojej byłej partnerki, 23-letniej Wiery Piechtielewej. Mężczyzna przez kilka godzin gwałcił i bił swoją ofiarę zanim zmarła. Po wyjeździe na wojnę na Ukrainie i służbie w oddziałach Sztorm Z, przeznaczonych dla zwerbowanych więźniów, Kanius powrócił do kraju i stał się wolnym człowiekiem.
W ostatnich dniach media powiadomiły o ułaskawieniu Nikołaja Ogołobiaka, który w 2010 roku został skazany na 20 lat więzienia za rytualne morderstwa nastolatków. Inny to Artiom Buczyn, który zgwałcił i zabił kobietę. Z kolei Wiaczesław Samojłow zamordował swoją partnerkę, a następnie rozczłonkował jej ciało.
Media przypominają, że więźniów do walki na Ukrainie po stronie rosyjskiej zaczęła najpierw rekrutować Grupa Wagnera, a potem inne formacje najemnicze oraz ministerstwo obrony.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl
ag
Źródło: