Setna rocznica zabójstwa Gabriela Narutowicza. Prezydent Andrzej Duda złożył kwiaty na jego grobie

OPRAC.:
Lidia Lemaniak
Lidia Lemaniak
Grób Gabriela Narutowicza w podziemiach bazyliki archikatedralnej św. Jana Chrzciciela w Warszawie
Grób Gabriela Narutowicza w podziemiach bazyliki archikatedralnej św. Jana Chrzciciela w Warszawie Autorstwa Adrian Grycuk - Praca własna, CC BY-SA 3.0 pl, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=40090024
100 lat temu, w południe 16 grudnia 1922 roku, dokonano zabójstwa pierwszego prezydenta RP Gabriela Narutowicza. Mord w warszawskiej „Zachęcie” wywołał szok polskiej opinii społecznej i postawił pod znakiem zapytania funkcjonowanie systemu politycznego II Rzeczypospolitej. Prezydent Andrzej Duda złożył w piątek kwiaty na grobie pierwszego prezydenta RP.

Prezydent Andrzej Duda złożył kwiaty na grobie Gabriela Narutowicza w setną rocznicę jego zabójstwa

– Dzisiaj obchodzimy setną rocznicę jednego z najtragiczniejszych wydarzeń w naszej historii. W ciągu ostatnich stu lat mieliśmy dwie głowy państwa, dwóch prezydentów Rzeczypospolitej, którzy zginęli w trakcie pełnienia swojej prezydenckiej służby – zaznaczył prezydent w wystąpieniu po złożeniu kwiatów na grobowcu Narutowicza w warszawskiej Archikatedrze św. Jana Chrzciciela.

Andrzej Duda przypomniał, że jedną z tych głów państwa „był znany prawie nam wszystkim - poza naszymi najmłodszymi rodakami - pan profesor prezydent Lech Kaczyński, który zginął w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku”.

– Tym pierwszym był prezydent Gabriel Narutowicz, który został zamordowany w zamachu dokładnie sto lat temu, 16 grudnia 1922 r. Był pierwszym prezydentem odrodzonej po 123 latach zaborów Rzeczypospolitej. Prezydentem, który został wybrany przez ówczesne Zgromadzenie Narodowe, Sejm i Senat, w bardzo trudnych okolicznościach, po wielu turach wyborów, przy bardzo silnych wstrząsach na scenie politycznej, bardzo silnych wybuchach nienawiści, które także niestety towarzyszyły i były następstwem jego wyboru – powiedział.

Prezydent zauważył, że wybuchy nienawiści, które ostatecznie doprowadziły do zabójstwa Narutowicza były „straszliwe i niesprawiedliwe”.

– Dlatego, że był wielkim patriotą, niezwykle uczciwym człowiekiem, świetnie przygotowanym do pełnienia swojej prezydenckiej funkcji, bardzo doświadczonym ministrem, a przede wszystkim bardzo doświadczonym człowiekiem, profesorem politechniki w Zurichu, konstruktorem, inżynierem bardzo wielu rozwiązań z zakresu hydrotechniki, w Szwajcarii i innych państwach europejskich – mówił.

– Był więc – można powiedzieć – wspaniałym darem dla odradzającej się Polski, jako prezydent Rzeczypospolitej i ten, który mógł pomóc także w jej budowie i nowoczesnym rozwoju. Niestety, na skutek wybuchów nienawiści na ówczesnej scenie politycznej został zamordowany. To jest takie swoiste memento - dla nas wszystkich, dla Polaków, ale także dla ludzi ze sceny politycznej, że powinniśmy zawsze rozmawiać w spokoju, zawsze szukać porozumienia, powinniśmy zawsze działać tak, by wszystko co czynimy, działo się ze spokojem i rozwagą, dla dobra Polski, bo ona dla nasz wszystkich jest i powinna być najważniejsza – oświadczył prezydent.

Andrzej Duda zaapelował także do wszystkich polskich polityków, by w rocznicę zabójstwa pierwszego prezydenta przyjść do archikatedry, złożyć kwiaty i „po prostu go upamiętnić”.

Premier Mateusz Morawiecki upamiętnił Gabriela Narutowicza

Również premier Mateusz Morawiecki uczcił w warszawskiej „Zachęcie” pamięć pierwszego Prezydenta RP Gabriela Narutowicza w 100. rocznicę jego śmierci.

Premier podkreślił, że zabójstwo Gabriela Narutowicza to świadectwo tego, do czego może prowadzić polityczna nienawiść. – Jego zabójstwo niech będzie wielką lekcją, także lekcją pojednania, którego potrzebuje także dzisiejsza klasa polityczna – oświadczył szef rządu. Dodał, że ważne jest, by wszyscy Polacy zdali sobie sprawę, jakie mają szczęście żyć w wolnym i niepodległym kraju, o odzyskanie którego walczył Narutowicz.

– Chciałbym, żebyśmy w życiu Gabriela Narutowicza dostrzegali to, co prowadziło go na drodze do niepodległości. Był jednym z architektów polskiej niepodległości, był jednym z ojców polskiej niepodległości, był ministrem spraw zagranicznych, osobą, która utożsamiała pragnienie Polski nowoczesnej. W tamtym czasie był swojego rodzaju ikoną polskiej nowoczesności – mówił.

Premier podkreślił, że Narutowicz – będąc już światowej sławy inżynierem o ogromnym doświadczeniu zawodowym i życiowym – przyjechał do Polski i budował niepodległą Rzeczpospolitą.

Wybór Gabriela Narutowicza na prezydenta

9 grudnia 1922 roku, po wielu turach nierozstrzygniętych głosowań w Zgromadzeniu Narodowym, Gabriel Narutowicz został wybrany pierwszym Prezydentem RP głosami centrum, partii chłopskich, lewicy oraz mniejszości narodowych. Wywołało to ostre protesty środowisk prawicowych, które rozpętały napastliwą kampanię prasową wymierzoną w prezydenta-elekta oraz demonstracje podważające jego wybór określany mianem zdrady narodowej.

Zabójstwo Gabriela Narutowicza

16 grudnia 1922 roku – 2 dni po objęciu urzędu – Narutowicz podczas wizyty w warszawskiej „Zachęcie” został zastrzelony przez malarza Eligiusza Niewiadomskiego.

Mord w warszawskiej „Zachęcie” wywołał szok polskiej opinii społecznych i postawił pod znakiem zapytania funkcjonowanie systemu politycznego II Rzeczypospolitej.

Gabriel Narutowicz urodził się 17 marca 1865 roku w Telszach na Litwie w rodzinie ziemiańskiej. Studiował na Politechnice w Petersburgu, a następnie w Szwajcarii, gdzie zaangażował się w pomoc Polakom prześladowanym przez władze carskie. Objęty nakazem aresztowania na terenie kraju, przyjął obywatelstwo Szwajcarii, gdzie przebywał aż do odzyskania niepodległości przez Polskę.

Jako inżynier, projektował i prowadził budowę wielu hydroelektrowni w Europie Zachodniej. Zasłynął także jako pionier elektryfikacji Szwajcarii. Równolegle rozwijał karierę akademicką, był także prezesem Polskiego Komitetu Społecznego w Zurychu. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę na zaproszenie rządu Narutowicz powrócił do Kraju, by objąć stanowisko ministra robót publicznych, a następnie ministra spraw zagranicznych.

od 16 lat

mm

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W TVN nic na ten temat nie mówią.
G
Gość
Duda jest mało wyrazisty. To się gdzieś pokaże, a za chwilę w ważnej sprawie dezerteruje.
P
PI Grembowicz
Przed wojną mówiono o tym ulubieńcu m.in. lewicy: "żydowski elekt" /cytatum/; tak było.
Wróć na i.pl Portal i.pl