Po wygranej z Włochami 3:2 i Japonią 3:0 na zakończenie turnieju w Osace Polacy odnieśli zwycięstwo w trzecim możliwym wariancie pokonując Bułgarów 3:1. Rozgrywany nad ranem polskiego czasu, a przed południem czasu japońskiego mecz nie był wielkim widowiskiem, ale nasi zawodnicy popełnili w nim mniej błędów i zasłużenie zdobyli trzy punkty.
Bułgarzy w całym spotkaniu popełnili aż 38 błędów, naszym siatkarzom tych pomyłek przydarzyło się 20. O naszym sukcesie przesądziła bardzo dobra gra Dawida Konarskiego i Bartosza Kwolka. Atakujący Jastrzębskiego Węgla zdobył najwięcej punktów w polskim zespole 18. Na ten dorobek złożyło się 15 skutecznych ataków, 2 bloki i 1 as serwisowy. Niespodziewanie kroku dotrzymywał mu 21-letni Kwolek. Przyjmujący AZS Politechniki Warszawskiej z 24 ataków aż 17 zakończył skutecznymi zbiciami i został bohaterem spotkania.
Konarski po raz pierwszy zagrał w Osace w podstawowej szóstce i miał spory udział w wygraniu przez nas pierwszej partii. W drugim secie prowadzili Bułgarzy. Zmiany dokonane w końcówce przez szkoleniowca Polaków pozwoliły nam obronić pierwszego setbola, ale dwie kolejne piłki padły łupem rywali, którzy wygrali tę partię na przewagi.
Trzeci set nie miał większej historii. Polacy szybko wypracowali sobie bezpieczną przewagę i wygrali go do 18. Podobnie było w ostatniej partii, w której w odniesieniu zwycięstwa nie przeszkodzili nam nawet sędziowie odgwizdujący Biało-Czerwonym dwa razy dotknięcie siatki, choć zahaczała o nią piłka, a nie nasi siatkarze.
Bułgaria – Polska 1:3 (21:25, 26:24, 18:25, 19:25)
Polska Konarski (18), Kwolek (17), Nowakowski (8), Bednorz (5), Lemański (4), Drzyzga (3), Zatorski (libero) oraz Komenda, Kaczmarek (1), Szalpuk (4), Śliwka i Schulz (1)