Środowa konfrontacja rozpoczęła się od walki punkt za punkt (3:3). Od tego czasu gospodarze zanotowali serię 4:0 i po ataku Mateusza Malinowskiego w aut, lublinianie przegrywali już 3:7. Goście nie odpuszczali, doprowadzając w kolejnej fazie seta do remisu 12:12, gdy asem serwisowym popisał się Portugalczyk Alexandre Ferreira.
Od stanu 16:16 miejscowi ponownie zaczęli dominować na boisku, a gdy Andrzej Wrona zakończył długą akcję było już 21:17 dla warszawian. Jeśli ktoś myślał, że to koniec emocji w tej partii, to był w błędzie. Po zakończonej kontrze przez Ferreirę, znowu mieliśmy bowiem remis 22:22. O losach premierowej odsłony musiała zadecydować gra na przewagi, którą wygrali miejscowi 27:25. Seta zakończył asem serwisowym ukraiński środkowy, Jurij Semeniuk.
W drugim secie Bogdanka LUK objęła co prawda prowadzenie 4:2, ale od tego momentu Projekt zdobył pięć punktów z rzędu i był już na plus trzy (7:4). Nie załamało to żółto-czarnych, którzy szybko dogonili rywali (8:8). Następnie dwa skuteczne bloki, najpierw Damiana Schulza, a chwilę potem Jana Nowakowskiego pozwoliły gościom odskoczyć na 12:10.
O przerwę na żądanie poprosił wówczas szkoleniowiec teamu ze stolicy, Piotr Graban. Niewiele to pomogło, gdyż po autowym ataku Niemca Linusa Webera, ekipa z "Koziego Gtodu" wygrywała już 15:11, mając taką samą przewagę w końcówce seta (20:16, 22:18, 24:20). Ostatecznie ta część meczu padła łupem lublinian 25:20, po zatrzymaniu blokiem Wrony.
Partia numer trzy rozpoczęła się po myśli miejscowych (7:4). Do remisu 8:8 skutecznym pipe'm doprowadził niemiecki przyjmujący, Tobias Brand i od tego czasu trwała wymiana ciosów. Gdy Ferreira obił blok rywali, to goście byli jednak znacznie bliżej triumfu w tym secie (21:17).
LUK nie dał się już dogonić, choć po świetnej zagrywce Bartłomieja Bołądzia, Projekt zbliżył się na 23:24. Trzecią partię zakończył po ciasnym skosie Brand i w efekcie LUK objął prowadzenie w całym starciu 2:1.
Zespół Massimo Bottiego mógł rozstrzygnąć pojedynek w kolejnym secie, bowiem rozpoczął czwartą odsłonę od prowadzenia 3:0. Warszawianie nie pozwolili jednak na więcej, doprowadzili do remisu, a potem uzyskali kilka punktów przewagi (10:6, 13:8, 16:10). Stołeczna ekipa wygrała pewnie tę partię 25:16 i o losach potyczki musiał zadecydować tie-break.
Tie-break podobnie jak czwarty set rozpoczął się od prowadzenia lublinian 3:0. Potem do głosu zaczął dochodzić Projekt i przed zmianą stron miał trzy oczka zaliczki (8:5). W tym długim, pięciosetowym starciu, górą byli ostatecznie gospodarze, a pojedynek zakończył autowy atak Ferreiry.
MVP meczu został zawodnik Projektu, Igor Grobelny.
Projekt Warszawa – Bogdanka LUK Lublin 3:2 (27:25, 20:25, 23:25, 25:16, 15:12)
Projekt: Firlej 2, Tillie 7, Wrona 12, Bołądź 23, Semeniuk 11, Szalpuk 9, Wojtaszek (libero) oraz Kowalczyk, Grobelny 17,, Weber 2. Trener: Piotr Graban
LUK: Nowakowski 15, Komenda 2, Kania 8, Malinowski 3, Ferreira 22, Brand 12, Hoss (libero) oraz Nowosielski, Schulz 15, Kędzierski (libero). Trener: Massimo Botti
