Aspirant sztabowa Krystyna Ogorzałek, dopiero co przejęła służbę oficera dyżurnego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu, kiedy o godz. 7.30 odebrała alarm o szybko rozprzestrzeniającym się ogniu w jednym z domów w Kamionce Wielkiej. Zarzewie ognia było w kotłowni, ale ryzyko unicestwienia przez ogień całego domu było bardzo realne.
Do wioski położonej tuż za rogatkami Nowego Sącza skierowanych zostało aż siedem strażackich zastępów. Z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej nr 1 PSP w Nowym Sączu wyjechały dwa duże wozy gaśnicze i samochód z wielką drabiną. Dwoma pojazdami gaśniczymi wyruszyli druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Mystkowie. Po jednym wozie bojowym uruchomili pożarnicy -ochotniczy z OSP w Królowej Górnej i OSP w Boguszy.
Druhowie z OSP Królowa Górna na swoim profilu w portalu Facebook podali, że z budynku, w którym wybuchł pożar, ewakuowano osobę o ograniczonych zdolnościach ruchowych, a udzieleniem jej pomocy zajęła się załoga Karetki Pogotowia Ratunkowego.
Jak relacjonuje starszy brygadier Paweł Motyka, komendant miejski PSP w Nowym Sączu, ten niedzielny wyścig z żywiołem wygrali strażacy. Strażacy, zabezpieczeni maskami z aparatami do oddychania, zlokalizowali ogień zanim wydostał się do innych pomieszczeń.
Przyczyny pożaru, który mógł pozbawić dachu nad głową mieszkańców domu, są ustalane.
