Amator Rudziniec o sprawie poinformował na Facebooku:
Zeszłej niedzieli w meczu Juniorów z drużyną Nadzieja Bytom zdarzyło się coś, co nigdy nie powinno mieć miejsca w sporcie, a tym bardziej tym młodzieżowym...
W 40 minucie meczu, przy wyniku 10-1 dla naszych chłopaków, na boisko wbiegli pseudokibice, dotkliwie bijąc chłopców z Rudzińca. 2 z nich trafiło na pogotowie, jeden musiał przejść zabieg chirurgiczny.
Mecz został przerwany, na miejsce przyjechała policja i karetki. Sprawcy zdarzenia uciekli... policja wyjaśnia sprawę.
TAKA SYTUACJA JEST NIEDOPUSZCZALNA - MÓWIMY O SPORCIE MŁODZIEŻOWYM. Jeden z chłopaków może mieć trwały uszczerbek na zdrowiu. STANOWCZO SPRZECIWIAMY SIĘ TAKIEMU ZACHOWANIU. Odpowiednie służby zajmują się już tą sprawą.
Cała sytuacja rodzi kolejne zasadne pytanie - jak to się stało, że w dobie pandemii na meczu obecni byli "kibice".
Michałowi, a zwłaszcza Patrykowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia, czekamy na Was
Zdaniem świadków podczas meczu doszło do bójki kapitanów obu drużyn. Zanim arbiter zdążył im pokazać czerwone kartki na murawę wbiegli szalikowcy. Dwóch piłkarzy gości zostało pobitych, jeden ma wybite zęby.
Klub z Bytomia odniósł się do sytuacji na portalu weszlo.com.
Sami jesteśmy poszkodowani przez grupkę idiotów, która zhańbiła dobre imię klubów, na które pracujemy od 12 lat. Przede wszystkim jest nam niezmiernie przykro, że ucierpieli młodzi piłkarze, którzy powinni być z dala od takich wydarzeń. Niestety chamstwo miało miejsce już w trakcie meczu ze strony obu drużyn (...).
Boiskowe wydarzenia w żaden sposób nie usprawiedliwiają wtargnięcia na boisko i pobicia zawodników Amatora (...). Na terenie obiektu był pracownik ochrony, który nie był w stanie zareagować (...). Policja sama przyznała, że niewiele więcej mogliśmy zrobić.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
