Skandal w Gwatemali po tym, jak policja zrobiła nalot na żydowską sektę, uwalniając 160 więzionych dzieci

Kazimierz Sikorski
Wideo
od 12 lat
Nalot policji na granicy Gwatemali i Salwadoru uratował 160 dzieci i nastolatków oraz 40 kobiet z rąk okrutnej sekty, których członkowie gwałcili i zmuszali ofiary do małżeństwa.

Spis treści

Osoby były więzione przez sektę Lev Tahor, określaną "żydowskimi talibami". Grupa była już wcześniej w Meksyku oskarżana m.in. o handel ludźmi.

Połączone siły policji, żołnierzy i psychologów

W nalocie uczestniczyło 400 policjantów, żołnierzy i psychologów. Podstawą były zeznania czterech nieletnich, którzy uciekli z siedziby sekty i przekazali szokujące informacje o dokonanych przestępstwach.

Gwatemalski prokurator Dimas Jimenez powiedział, że nalot przeprowadzono z powodu „ znęcania się nad nieletnimi i gwałtami”. Według Jimeneza nalot był wspierany przez Departament Bezpieczeństwa Krajowego USA.

Podczas operacji skonfiskowano komputery, telefony i inny sprzęt. Władze chcą oskarżyć  przywódców sekty o handel ludźmi i inne przestępstwa.

Dyscyplinę wymuszano publiczną chłostą

Według mediów członkowie sekty nie mogli spożywać mięsa i ryb. Dzieci zabrano rodzicom i zmuszane je do małżeństw, a dyscyplinę wymuszano publicznymi chłostami.

Społeczność żydowska w Gwatemali podała, że nie jest powiązana z sektą Lev Tahor i wspiera władze Gwatemali w przeprowadzaniu dochodzeń „w celu ochrony życia i nieletnich oraz innych grup, które mogą być zagrożone”.

Lev Tahor  to ekstremistyczna sekta żydowskazałożona przez Shlomo Helbransa w 1988 roku. Należy do niej około 200-300 osób.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl