Fiński zawodnik GKS Katowice Jaakko Turtiainen został zaatakowany i pobity w trakcie rozgrzewki przed meczem z JKH GKS Jastrzębie przez chuliganów. Zdarzenie miało miejsce przed lodowiskiem Jastor w Jastrzębiu.
- Do hokeisty z Katowic spacerującego przed halą podbiegło dwóch mężczyzn. Najpierw go uderzyli, a później zabrali koszulkę katowickiego klubu, w którą był ubrany - poinformowała aspirant Halina Semik z Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu.
AKTUALIZACJA
Wiceprezes GKS Jastrzębie jest poszukiwany przez policję w związku z podejrzeniem o udział w piątkowym pobiciu hokeisty GKS Katowice. Klub w niedzielę wydał w tej sprawie oświadczenie.
OŚWIADCZENIE GKS JASTRZĘBIE
AKTUALIZACJA
Skandal w Jastrzębiu! Wiceprezes GKS-u Jastrzębie Paweł Duszyński poszukiwany za pobicie hokeisty GKS Katowice! Jastrzębska policja opublikowała wizerunek podejrzewanego o dokonanie rozboju na zawodniku drużyny z Katowic. Okazało się, że drugim z napastników jest wiceprezes GKS Jastrzębie!
KTO POBIŁ HOKEISTĘ? PREZES GKS JASTRZĘBIE JEST POSZUKIWANY PRZEZ POLICJĘ
Turtiainen wylądował w szpitalu, gdzie przechodzi badania, a katowiczanie zdecydowali, że nie wezmą udziału w zaplanowanym na piątek wieczór meczu ligowym z JKH GKS Jastrzębie.
AKTUALIZACJA
Kibice JKH GKS Jastrzębie wydali oświadczenie dotyczące piątkowej napaści na hokeistę GKS Katowice. W oświadczeniu zdecydowanie odcinają się od bandytów, którzy pobili hokeistę.
KIBICE JKH GKS JASTRZĘBIE WYDALI OŚWIADCZENIE: NIE DLA BANDYTÓW
Zobaczcie zdjęcia z rozpoczęcia meczu w Jastrzębiu
"Decyzję w tej sprawie podjął – za akceptacją Zarząd klubu – sztab trenerski i rada drużyny GKS-u Katowice. Stanowisko podyktowane było zaatakowaniem w trakcie przedmeczowej rozgrzewki jednego z naszych zawodników. GKS potępia wszelkie ataki agresji w sporcie" - napisano w oświadczeniu GKS Katowice.
MUSIOŁ: W JASTRZĘBIU WSTYD, W JASTRZĘBIU STRACH
Na lód wyszli tylko sędziowie i zawodnicy gospodarzy. Arbitrzy po dwóch minutach zakończyli spotkanie.
Szerzej klub odniesie się do zaistniałego zdarzenia podczas sobotniej konferencji prasowej. Sprawę na Facebooku skomentował natomiast prezydent Katowic Marcin Krupa.
"Dziś w Jastrzębiu doszło do skandalicznej sytuacji – przed meczem z JKH, podczas rozgrzewki pobity został hokeista GieKSy Jaakko Turtiainen. W wyniku obrażeń zawodnik trafił do szpitala – znajduje się obecnie pod specjalistyczną opieką lekarską. W związku z tym, solidaryzując się z kolegą, cały zespół, po konsultacji ze sztabem trenerskim i zarządem Klubu nie wyjechał na lodowisko. W pełni popieram podjęcie takiej decyzji! Zdecydowanie potępiam wszelką przemoc i agresję w sporcie – na boisku, jak i poza nim. Wierzę, że ta sytuacja nie doprowadzi do kolejnych aktów przemocy, a sprawcy tego oburzającego czynu zostaną surowo ukarani. Jaakko - życzę Ci dużo zdrowia – byś jak najszybciej wrócił na lodowisko i z resztą zespołu podtrzymał świetną passę zwycięskich meczów GieKSy - napisał prezydent Katowic.
Aspirant Semik wyjaśniła, że od wyniku badań medycznych hokeisty zalezą dalsze czynności policji.
- Z opinii lekarza wynika, że zawodnik doznał miejscowego otarcia z zasinieniem w części potylicznej. Hokeista został przesłuchany na komendzie. Pierwsze czynności zostały już podjęte i na ich podstawie mamy wstępnie wytypowanego jednego z chuliganów - dodała oficer prasowa jastrzębskiej policji.
Do zdarzenia, które miało miejsce przed lodowiskiem Jastor odnieśli się także gospodarze spotkania - JKH GKS Jastrzębie.
"W związku z incydentem z udziałem nieznanych sprawców i zawodnika GKS Katowice, który miał miejsce poza terenem lodowiska Jastor oraz poza terenem parkingu lodowiska, czyli obiektami chronionymi przez służby ochrony Jastrzębskiego Klubu Hokejowego GKS Jastrzębie, drużyna GKS Katowice odmówiła gry w piątkowym meczu i nie wyszła na taflę. Zakupione przez kibiców bilety zachowują ważność na kolejny mecz z Energą Toruń" - napisał klub z Jastrzębia w oficjalnym komunikacie.
Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej prezes klubu z Jastrzębia stwierdził:
- Z informacji, które przekazała nam ochrona, wynika, iż po godz. 16:00 drużyna gości zaczęła rozgrzewać się w różnych miejscach, w tym na parkingu przed lodowiskiem Jastor, a także na parkingu przed Halą Widowiskowo-Sportową, a nawet na chodniku i ścieżce rowerowej przy al. Jana Pawła II. Dokładnie nie wiemy, gdzie miał miejsce wspomniany incydent. Prawdopodobnie stało się to w okolicach skrzyżowania al. Jana Pawła II z wjazdem pod Halę Widowiskowo-Sportową. Posiadamy informację, że istnieje fotografia, na której widnieje rejestracja samochodu (napastników - przyp. red.). Podobno jest to rejestracja inna niż jastrzębska - poinformował Kazimierz Szynal.
Prezes JKH GKS dodał takżę: - Nie możemy jako klub odpowiadać za incydent, który zdarzył się na terenie miasta. Podkreślę, że nie jest rolą naszego klubu chronienie porządku w mieście. Ubolewamy z tytułu tego zdarzenia i życzymy zawodnikowi powrotu do zdrowia. Myślę jednak, że ta sytuacja w niczym nie uprawnia do nie rozegrania meczu. To wydarzenie miało miejsce poza terenem lodowiska Jastor. Gdyby miało ono miejsce na terenie lodowiska, sytuacja byłaby inna. Tymczasem jest ona jednoznaczna. Z zeznań osób, które zajmują się ochroną oraz człowieka, który zrobił wspomniane zdjęcie, wynika, że miało to miejsce daleko poza obszarem, gdzie zwyczajowo rozgrzewają się zawodnicy - dodał Szynal.
- Jesteśmy wstrząśnięci sytuacją, do jakiej doszło przed piątkowym meczem w Jastrzębiu. Liczymy, że sprawca, sprawcy zostaną zidentyfikowani i przykładnie ukarani. To szok dla całego środowiska hokejowego - stwierdził Robert Walczak, wiceprezes PZHL dodając - Mam nadzieję, że fiński hokeista szybko wróci do zdrowia.
- Sędziowie odczekali regulaminowe dwie minuty, a kiedy drużyna gości się nie pojawiła, odgwizdali koniec meczu. Delegat sporządzi raport z całej sytuacji, poprosimy o wyjaśnienia gospodarzy, służbę ochronny, policję i ekipę gości. Na tej podstawie decyzję o rozstrzygnięciu meczu podejmie zarząd PHL – wyjaśniła Komisarz Ligi Marta Zawadzka na stronie związku.
Czy JKH GKS Jastrzębie może zostać ukarany walkowerem?
- Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Jeśli powinien być walkower, to w drugą stronę. Wszak nasz klub, JKH GKS Jastrzębie, zapewnił wszystkie przewidziane prawem zabezpieczenia. Obiekt był przygotowany należycie i zgodnie z przepisami. Sytuacja jest wręcz odwrotna, ponieważ to nasz klub poniósł koszty organizacji tego spotkania, które nie odbyło się - stwierdził prezes Szynal.
Nie przegapcie
