Do incydentu doszło w ubiegłym tygodniu. Tego dnia ks. Jan P. odprawiał dwa nabożeństwa. Już w trakcie pierwszego zachowywał się podejrzanie. - Mamrotał, nie mógł utrzymać równowagi, prawie uderzał głową o mszał - relacjonują wierni.
„Przecież nie jestem pijany!”
Parafia pw. Świętego Mikołaja Biskupa w Papowie Toruńskim jest częścią dekanatu chełmżyńskiego. Ktoś się z nim skontaktował i na kolejne nabożeństwo przybył już ksiądz dziekan. - W trakcie mszy podszedł do proboszcza, kazał mu zejść z ołtarza, zdjąć ornat i pójść do zakrystii. No, ale ksiądz P. nie chciał. „Przecież nie jestem pijany” - opierał się. Po awanturze jednak wyszedł, a dziekan przeprosił wiernych i dokończył mszę - relacjonuje nam osoba pracująca w parafii (prosi o anonimowość). Do Papowa przyjechała też policja i przebadała księdza alkomatem.
Wynik przekazała przełożonym duchownego. Nazajutrz, w środę, pojawił się natomiast przedstawiciel biskupa toruńskiego. Możemy się tylko domyśleć, czego dotyczyła jego rozmowa z ks. Janem P. W jej wyniku ksiądz opuścił Papowo Toruńskie, a nowym proboszczem został ks. dr Jarosław Ciechanowski z Torunia. - Powitaliśmy go serdecznie. Na niedzielnej sumie odczytano list od księdza biskupa, w którym tłumaczył, że ks. Jan P. udaje się na leczenie.
Większość sołectwa życzy księdzu zdrowia. Bulwersują nas tylko sceny, do których doszło przed ołtarzem. Były niepotrzebne i odzierające z godności. Można to było inaczej załatwić - uważa Janusz Górzkowski, sołtys Papowa.
Kolejny raz, kolejny ksiądz...
Ksiądz Jan P. popijał od dawna. I niejeden raz stawał przed ołtarzem nietrzeźwy. - Ale nigdy nie dochodziło do skandalu - podkreśla osoba pracująca w parafii. - Ludzie pisali do dekanatu w Chełmży i biskupa w Toruniu pisma, co zresztą dziekan nam potwierdził. Pytanie, dlaczego nie było reakcji wcześniej? Ksiądz Jan P. był proboszczem w Papowie Toruńskim od 28 lat. Wcześniej posługę pełnił w parafii pw. Chrystusa Króla w Toruniu.
**
**
W 2005 roku głośno było o nim po tym, jak uderzył na lekcji religii ośmioletniego chłopca. Poza tym, był raczej lubiany. Gdzie jest teraz? Księża alkoholicy mają do dyspozycji dwa ośrodki odwykowe: w Kowalewie koło Pleszewa w diecezji kaliskiej oraz ośrodek w Nałęczowie w diecezji lubelskiej. Może spotkać tam byłego proboszcza ze Świecia n. Osą, który w lipcu też sięgnął dna. Tak się upił, że nie był w stanie udzielić ślubu i ochrzcić dziecka. Kuria diecezjalna odmówiła nam ustosunkowania się do sprawy ks. Jana P.