- Jako parafianie czuliśmy duży niesmak. Proboszcz tym razem przesadził - mówią mieszkańcy.
Jak wynika z relacji parafian, w niedzielę, 26 lipca proboszcz parafii w dekanacie śmigielskim nie pojawił się na mszy świętej. Zaskoczeni wierni czekali na księdza, aż w końcu kilku z nich postanowiło zobaczyć, co się z nim dzieje na plebanii. Okazało się, że proboszcz nie dotarł na mszę św., bo był kompletnie pijany i został na plebanii.
Zaskoczeni i zszokowani parafianie zadzwonili do parafii pw. NMP Wniebowziętej w Śmiglu, gdzie proboszczem jest dziekan śmigielskiego dekanatu. Dziekan ksiądz Krzysztof Mizerski przebywa jednak na urlopie i z wiernymi ze Starego Bojanowa rozmawiał wikariusz ksiądz Tomasz Nowak.
- Wiem, że parafianie w tę niedzielę dzwonili do wikariusza śmigielskiej fary, księdza Tomasza Nowaka - mówi proboszcz parafii pw. św. Maksymiliana Kostki, były dziekan dekanatu w Śmiglu, ks. Tadeusz Fołczyński. - Ksiądz dziekan Mizerski przebywa na urlopie i w farze jest tylko ksiądz Tomasz Nowak. Mieszkańcy dzwonili, aby przyjechał odprawić mszę w zastępstwie - opowiada ksiądz Fołczyński.
Były dziekan dekanatu śmigielskiego nie chce oceniać postępowania proboszcza, który z powodu upojenia nie był w stanie odprawić mszy. - O sprawie zawiadomiono już kurię w Poznaniu. Myślę, że księdza będzie czekało przymusowe leczenie - mówi.
Wierni, którzy ze względów zrozumiałych nie chcą ujawniać nazwisk są mocno zniesmaczeni zachowaniem swojego proboszcza.
- Od dawna wiedzieliśmy, że coś jest z nim nie tak. Za dużo było dziwnych sytuacji - mówi jedna z parafianek. Podobne zdarzenie z udziałem proboszcza parafii miało miejsce w marcu tego roku. Wtedy ksiądz podczas mszy świętej chwiał się i miał problemy z utrzymaniem równowagi. Tamto zdarzenie proboszcz tłumaczył zażyciem różnych leków, które bierze.
- Wiemy o tym, co się stało i powiem tylko tyle, że ten proboszcz zostanie skierowany na leczenie w specjalnym ośrodku. Na czas leczenia będzie go zastępował dziekan dekanatu śmigielskiego ks. Krzysztof Mizerski. Ksiądz proboszcz poinformował wiernych w niedzielę o tym, że czeka go leczenie - powiedział ks. Łukasz Kędzierski, notariusz poznańskiej kurii.
Jak ustaliliśmy w niedzielę, 2 sierpnia podczas mszy proboszcz parafii przeprosił parafian i poinformował, że ma problemy z alkoholem, a kuria skieruje go na leczenie w specjalnym ośrodku dla uzależnionych. Z proboszczem nie udało nam się, niestety, porozmawiać.