W trakcie poniedziałkowego "Salonu Dziennikarskiego", jeden z uczestników komentując próbę obecnej władzy zastąpienia publicystyki w TVP Info "protezą, która zajmuje się szerzeniem homoseksualizmu" podzielił się istotną informacją dotyczącą doniesień na temat dotychczasowych zarobków w TVP. Sprawę opisuje portal wPolityce.pl.
W kontekście oporu przeciwko próbom siłowego przejęcia mediów publicznych redaktor Marcin Wikło podkreślił głęboki sens tego sprzeciwu wobec działań obecnej władzy, które nie są zgodne z obowiązującym prawem. Marcin Wikło przyznał, że pewna część dotychczasowej ekipy TVP podjęła współpracę z „tamtymi”, jednak, jak podkreślił, trzeba powiedzieć: nie!
Propozycja dużych pieniędzy. „Nie poszli na to”
– Michał Adamczyk, Marcin Tulicki i Samuel Pereira – to są symbole. To są ludzie, którzy nie zejdą już po cichu z tego świecznika. Wywalono na stół ich zarobki, ale stało się to po tym, kiedy nie przeszło pewne kuszenie – przyznał.
– „Dostali oni propozycje od osób z TVP, których nazwisk jeszcze nie chcą ujawnić, że dostaną odprawy, a w ich przypadku są to odprawy 15 pensji – naprawdę duże pieniądze, ok. 1,5 mln zł – jeśli odpuszczą i odejdą. Nie poszli na to. Kilka dni później pojawiła się „oburzająca wszystkich” informacja, ileż to oni nie zarabiają” – opisywał redaktor.
– Sięgnijmy choćby do publikacji tygodnika „Sieci” sprzed lat, kiedy ta zmiana dokonywała się w 2015 roku. Piotr Kraśko, Beata Tadla, kontrakty Tomasza Lisa – to są równie wielkie, jeśli nie większe pieniądze – dodał.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl
ag