Skandalu w skokach ciąg dalszy. Dyrektor sportowy Norweskiego Związku Narciarskiego: Oszukiwaliśmy i zawiedliśmy wszystkich

Jacek Kmiecik
Opracowanie:
Norwescy skoczkowie zostali negatywnymi bohaterami misgtrzostw świata w narciarstwie klasycznym w Trondheim
Norwescy skoczkowie zostali negatywnymi bohaterami misgtrzostw świata w narciarstwie klasycznym w Trondheim AP/EASTNEWS
Jan-Erik Aalbu, szef skoków narciarskich w Norweskim Związku Narciarskim (NSF) na niedzielnej konferencji prasowej w Trondheim potwierdził, że jego sztab szkoleniowy oszukiwał. Wziął za to odpowiedzialność.

Jan-Erik Aalbu podkreślił, że według informacji, jakie uzyskał, podczas mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym kombinezony zostały niezgodnie z przepisami zmienione wyłącznie przed sobotnim konkursem na dużej skoczni, a korzystali z nich wyłącznie Marius Lindvik i Johann Andre Forfang.

Robert Johansson i Kristoffer Eriksen Sundal mieli na sobie inne kombinezony.

Dyrektor sportowy NSF przyznał, że Magnus Brevig, trener norweskich skoczków, okłamał go, wypierając się oszustwa, które doprowadziło do dyskwalifikacji trójki zawodników i odebrania srebrnego medalu Lindvikowi. Nie potrafił jednak powiedzieć, jakie konsekwencje i wobec kogo zostaną wyciągnięte przez norweski związek.

Trener norweskich skoczków Magnus Brevig (z lewej) i dyrektor skoków narciarskich NSF Jan-Erik Aalbu
Trener norweskich skoczków Magnus Brevig (z lewej) i dyrektor skoków narciarskich NSF Jan-Erik Aalbu EPa/PAP

- Przepraszam, że byłem tak przekonany o niewinności. To również dla mnie szok. Oszukiwaliśmy i zawiedliśmy wszystkich. Kibiców, inne reprezentacje, FIS, sponsorów

- powiedział szef norweskich skoków.

Leif Welhaven z dziennika "Aftenposten" nie oczekiwał od NSF niczego innego niż odwołanie kluczowych dla norweskiej ekipy skoczków osób. Dziennikarz przyznał, że przedstawione materiały od początku wskazywały na oszustwo uderzające w podstawowe dla sportu wartości, a federacji nie pozostawało nic innego jak decyzje personalne.

- Ta historia zepsuła wszystko. Wszyscy czekaliśmy tu na mistrzostwa w Trondheim, bo narciarstwo ma dla Norwegów szczególny charakter. Każdy widział film, na którym majstruje się przy kombinezonach naszych zawodników. Dla norweskich skoków narciarskich to katastrofa

- powiedział PAP Welhaven z dziennika "Aftenposten".

Legendarny fiński skoczek Jahne Ahonen w rozmowie z "Nettavisen" porównał skandal z kombinezonami norweskich skoczków do katastrofy dopingowej fińskich sportowców na mistrzostwach świata w Lahti w 2001 roku. Wówczas szóstka reprezentantów gospodarzy po przyłapaniu na przyjmowaniu niedozwolonych substancji musiało oddać medale. Wywołany wówczas kryzys dotknął również fińskich skoków narciarskich.

- Należy przyjrzeć się bliżej, czy Norwegia stosowała podobne metody w przypadku kobiecej drużyny w skokach narciarskich i kombinacji norweskiej. Jeśli ktoś wpadł na taki pomysł, to mógł on zostać wykorzystany w innych konkurencjach

- powiedział zdobywca Pucharu Świata z 1999 roku i pięciokrotny zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni.

O wiarygodność dotychczasowych sukcesów i przyszłość sportów zimowych w Norwegii martwił się w swoim komentarzu w telewizji NRK komentator sportowy Jan Petter Saltvedt.

- Skocznie narciarskie w Granasen pozostaną symbolem wszystkiego, co poszło nie tak podczas Mistrzostw Świata w Narciarstwie 2025. Norwegia oszukała. Tylko tyle i aż tyle

- ocenił w swoim komentarzu Saltvedt.(PAP)

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl