Skatował Ormianina podczas tańców w klubie przy Piotrkowskiej

Wiesław Pierzchała
Pixabay.com
Na ławie oskarżonych zasiądzie 22-letni Michał K. Prokuratura zarzuciła mu, że w klubie przy ul. Piotrkowskiej w Łodzi podczas tańców na parkiecie chciał zabić Radika Z. z Armenii. Tak go skatował, że Ormianin znalazł się w śpiączce. Na szczęście przeżył.Oskarżonemu grozi dożywocie. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi.

Do dramatycznych wydarzeń doszło w nocy z 23 na 24 czerwca 2018 roku. Z ustaleń śledczych wynika, że w nocnym klubie bawiły się dwie koleżanki: Anna J. i Monika Z. Nad ranem dołączył do nich znajomy jednej z kobiet – Radik Z.

Przez pewien czas wszyscy razem tańczyli na parkiecie. Nagle zjawił się nieznany mężczyzna, który najpierw tańczył w pobliżu Moniki Z., po czym podszedł do Ormianina i uderzył go pięścią w twarz. Cios był tak potężny, że Radik Z. runął na podłogę. Napastnik podszedł do leżącego, kopnął go w głowę i wyszedł z lokalu.

Wstrząśnięci świadkowie zdarzenia wezwali karetkę pogotowia, która nieprzytomnego pokrzywdzonego zawiozła do szpitala im. WAM. Przez dłuższy czas ciężko ranny pacjent był utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej. Doznał on m.in. krwiaka mózgu i był o krok od śmierci. Na szczęście lekarze go uratowali. W wyniku pobicia doznał jednak zaburzeń pamięci i orientacji, czego skutki – mimo intensywnej rehabilitacji – wciąż odczuwa. Po kuracji Ormianin wyjechał do Armenii.

Ruszyło śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową Łódź – Śródmieście. Według niej, po skatowaniu Ormianina 22-latek spotkał dwie kobiety na ul. Piotrkowskiej, udał się z nimi do innego lokalu, po czym pojechał taksówką do mieszkania jednej z kobiet, gdzie został zatrzymany przez policjantów.

Moment pobicia Ormianina w klubie zarejestrowały kamery monitoringu. Na filmie widać, jak oskarżony bije pięścią w twarz i kopie swoją ofiarę. Michał K. usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa oraz spowodowanie ciężkiej choroby zagrażającej życiu. Grozi mu dożywocie.

Podczas przesłuchania 22-latek tylko częściowo przyznał się do winy. Przekonywał śledczych, że został sprowokowany przez Ormianina, który miał nóż i chciał go uderzyć w twarz. Utrzymywał też, że o rzekomo agresywnym Ormianinie poinformował ochroniarzy, ale ci odmówili interwencji. Podczas kolejnego przesłuchania Michał K. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.

Okazuje się, że w Łódzkiem raczej rzadko dochodzi do pobicia cudzoziemca.

- Z policyjnych statystyk wynika, że w 2017 roku w woj. łódzkim stwierdzono pięć przestępstw pobicia obcokrajowców. W Łodzi nie odnotowano wówczas żadnego. W 2018 roku stwierdzono dwa takie przestępstwa, z czego jedno w Łodzi. W tym roku zanotowano jedno takie pobicie, poza Łodzią – informuje Radosław Gwis z zespołu prasowego KWP w Łodzi.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Ten kraj jest zbyt zacofany aby porzadny obcokrajowiec mogl ty normalnie zyc. Dla kazdego co mysli "nie polal nalezalo mu sie" to niech najpierw pomysli o sprzatnieciu polskiego brudu z calego swiata bo to prawie sama holota przynoszaca wstyd i hanbe. Ja juz w tym pl szambie nie mieszkam. Pozdro

G
Gość
"podszedł do leżącego, kopnął go w głowę" Usiłowanie zabójstwa znaczy, zamknąć tego zjeba na dobrych 20 lat.
A
A. K.
U mnie pracuje jeden Ormianin i jest normalnym człowiekiem. Szczyt bandytyzmu. Ochroniarze sprawdzają co kto próbuje wnosić. Armenia to jest bardzo przyjaźnie nastawiony do Polaków naród i ludzie tam są bardzo mili i gościnnie. Przez takiego zwyrodnialca przestaną nas lubieć. Domagam się srogiego ukarania tego bandyty zakały i zadośćuczynienia Ormianinowi.
G
Gość
bardzo proszę o pomoc

pomagam.pl/andrzejkulis
Wróć na i.pl Portal i.pl