Spis treści
Skazany morderca Brad Sigmon zapisał się w historii jako pierwszy więzień od 15 lat stracony przez pluton egzekucyjny w USA, a jego ostatnimi słowami było żądanie zniesienia kary, która miała pozbawić go życia.
Okrutny zabójca przeciwny karze śmierci
„Człowiek nie ma prawa zabijać” — mówił 67-letni Sigmon. Dodał: „Zemsta należy wyłącznie do Pana. Nie sposób pojąć, że w 2025 r. Karolina Południowa miałaby stracić jednego ze swoich obywateli w tym krwawym widowisku”.
Sam nie hołdował temu poglądowi w przeszłości i odebrał życie niewinnym ludziom. Spędził 23 lata w celi śmierci, po tym jak został uznany winnym morderstwa Davida i Gladys Larke, rodziców swej byłej dziewczyny. Pobił ich na śmierć kijem baseballowym. Ci, którzy poznali go w więzieniu, mówili, że zwrócił się do Boga i spędził ostatnie dni życia, czytając Biblię. Jednak ta skrucha niewiele mu pomogła.
Naoczni świadkowie donoszą, że Sigmon w rozmowie z bratem ujawnił, że jest „spokojny” i gotowy na „spotkanie z Bogiem”.
Podzielił się ostatnim posiłkiem z kolegami
Na swój ostatni posiłek zamówił smażonego kurczaka, puree ziemniaczane, zieloną fasolkę, ciasteczka, sernik i słodką herbatę. Ale zamiast zatrzymać to wszystko dla siebie, rozkazał podzielić się trzema kubełkami z innymi więźniami.
Po tym, jak rozległy się trzy strzały z karabinów, kilka minut później ogłoszono jego zgon. Karolina Południowa zmusiła Sigmona do wyboru między krzesłem elektrycznym a plutonem egzekucyjnym.
Śmiertelny zastrzyk nie wchodził w grę z powodu niedoboru leków, więc wybrał śmierć przez rozstrzelanie, bojąc się, że krzesło elektryczne „spali go żywcem”.
Miał kaptur i był przypięty pasami, gdy trzech anonimowych strzelców wycelowało w białą tarczę papierową przyklejoną taśmą nad jego sercem. Nikt nie wiedział, kto oddał śmiertelny strzał.
Córka Davida i Gladys Larke, Rebecca Armstrong nie uczestniczyła w egzekucji, mówiąc, że choć „wybaczyła” Sigmonowi, nie mogła znieść patrzenia. Zamiast niej patrzył jej syn, Ricky Sims.