Skazany za pedofilię ksiądz walczy w sądzie. Zakończył się proces apelacyjny

Izabela Krzewska
Skazany za pedofilię ksiądz walczy w sądzie. Zakończył się proces apelacyjny / Zdjęcie ilustracyjne
Skazany za pedofilię ksiądz walczy w sądzie. Zakończył się proces apelacyjny / Zdjęcie ilustracyjne 123rf
Zakończył się proces apelacyjny księdza skazanego nieprawomocnie za zgwałcenie 14-letniej uczennicy. Obrona odwołała się od wyroku i zaskarżyła go w całości. Sprawą zajmuje się Sąd Apelacyjny w Białymstoku.

Pierwszy wyrok, sprzed kilku miesięcy, był dla duchownego z woj. podlaskiego niekorzystny. Za trzykrotne wykorzystanie seksualne dziewczynki sąd skazał księdza na pięć lat więzienia. Orzekł wobec niego również zakaz zbliżania się do nastolatki na odległość mniejszą niż 50 metrów i zakaz kontaktowania się z nią w jakiejkolwiek formie przez 10 lat. Ale to nie koniec. Mężczyzna otrzymał dodatkowo 15-letni zakaz wykonywania wszelkich zawodów, związanych z wychowaniem, leczeniem, edukacją małoletnich i opieką nad nimi, a także prowadzenia takiej działalności.

Pierwszy proces - podobnie jak odwoławczy - ze względu na ważny interes prywatny pokrzywdzonej nastolatki, toczył się za zamkniętymi drzwiami. Uzasadnienie orzeczenia było jawne. Sędzia ograniczył jednak mediom możliwość podawania niektórych danych, by nie móc zidentyfikować ofiary. Wliczono w to imię i nazwisko oskarżonego, nazwę miejscowości, gminy, a nawet powiatu, gdzie doszło do przestępstwa.

Z tego powodu można powiedzieć jedynie, że do przestępstwa doszło w 2017 r. w jednej z podlaskich parafii katolickich, gdzie M. Ł. - w okresie objętym zarzutami - był wikariuszem i katechetą w szkole podstawowej i gimnazjum.

Z ustaleń sądu pierwszej instancji wynika, że duchowny trzykrotnie wykorzystywał seksualnie swoją uczennicę. Wcześniej, używając podstępu, zwabiał ją na plebanię, po czym zamykał drzwi na klucz. Gdy doszło do pierwszego czynu, pokrzywdzona miała 14 lat.

Zawiadomienie do prokuratury złożył pełnomocnik prawny kurii po sygnale od rodziców skrzywdzonej dziewczynki. Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce.

M. Ł. na dwa miesiące trafił do aresztu tymczasowego. W procesie odpowiadał już z tzw. wolnej stopy. Na ogłoszenie wyroku nie przyszedł. Za gwałt na osobie w wieku poniżej 15 lat groziło mu od trzech do nawet 15 lat więzienia.

Jeszcze przed sformułowaniem aktu oskarżenia biskup podjął wobec M. Ł. decyzje dyscyplinarne. To m.in. zakaz wykonywania wszelkich funkcji kapłańskich. Duchowny został też umieszczony w miejscu odosobnienia w wyznaczonym klasztorze.

Ostateczny wyrok ma zapaść 30 października.

Wróć na i.pl Portal i.pl