Spis treści
Nie milkną echa wczorajszych wieści na temat braku 3-krotnego zdobywcy Złotego Orła w składzie na 73. Turniej Czterech Skoczni.
Jak przekazał w poniedziałek Thomas Thurnbichler, że była to decyzja skoczka, który woli skupić się na treningu niż osiągać niezbyt zadowalające dla niego wyniki na skoczniach w Obestdorfie, Garmisch-Partenkirchen, Innsbrucku, czy Bischofshofen
Trener wybrał Kamila Stocha
Więcej informacji na temat kulis w tej sprawie udzielił prezes Polskiego Związku Narciarskiego Adam Małysz, podaje "Przegląd Sportowy Onet".
– Z tego, co słyszałem, to była decyzja Kamila i Michała Doleżala. Uznali, że skoki nie są na tyle dobre, żeby jechać. Wcześniej były przymiarki do tego, żeby Kamil startował. Powiem więcej: w piątek lub sobotę był dla niego kupowany bilet. Pierwsza wersja była taka, że jadą ci sami skoczkowie, którzy wystartowali w Engelbergu. Kamil z Michałem uznali jednak, że lepiej będzie spokojnie potrenować.
Adam Małysz rozumie postawę trzykrotnego mistrza olimpijskiego
Dla 37-latka mogła być to 20. edycja TSC. Kamil Stoch występował nieprzerwanie od sezonu 2005/2006. Z kolei w sezonie 2008/2009 opuścił inauguracyjny konkurs w niemieckim Obestdorfie. Jednak wówczas w legendarnej imprezie wystąpił.
Oczywiście nie wolno zakładać, że trzykrotny zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni (2016/2017, 2017.2018, 2020/2021) na pewno nie wystąpi. Zdarzają się przypadki, kiedy zawodnik z różnych względów w trybie natychmiastowym jest dowoływany.
Decyzję skoczka po konsultacjach z Michałem Doleżalem w pełni rozumie Adam Małysz, triumfator TCS w sezonie 2000/2001.
– Pewnie też wolałbym tak zrobić, zamiast zajmować odległe miejsca. Wiadomo, że dla młodego skoczka to byłoby coś ważnego, ale dla Kamila to nic takiego, na co liczyłby w tym momencie.
Sytuacja trudna do wytłumaczenia
Na chwilę obecną 2-krotny triumfator Pucharu Świata znajduje się na 28. miejscu w klasyfikacji generalnej. W siedmiu z dziesięciu konkursów, w których dostał się do serii finałowej uzbierał łącznie 57 ,,oczek".
Najlepszy jego dotychczasowy występ przypadł na fińską Rukę, gdzie zajął 14. miejsce.
Na ten moment dwukrotnie kończył zmagania w czołowej "dwudziestce". Ostatni raz miał miejsce w Engelbergu - 18. Z kolei w ostatnim konkursie na szwajcarskiej skoczni Gross-Titlis-Schanze nie zakwalifikował się do drugiej serii.
O dyspozycji Stocha z początku zimy głos zabrał Adam Małysz, który jest zdziwiony taką sytuacją.
– Widziałem te skoki z lata, dostawałem nagrania video i potwierdzam. Tyle tylko, że te skoki wyglądały zupełnie inaczej, niż teraz. Trudno jednak określić, gdzie jest problem
– dodał w tym samym źródle.
Jego zdaniem aspekt mentalny i problemy zdrowotne mogą w tej chwili być wynikiem braku formy.
– Na pewno głowa odgrywa bardzo dużą rolę w tym przypadku. Przerwa z powodu kontuzji też miała swój wpływ, bo to był newralgiczny okres. Wszystko się składa na obraz, jaki mamy. Teraz najważniejsze, żeby wrócił na dobre tory. Mam nadzieję, że spokojny trening w tym pomoże.
Na Turniej Czterech Skoczni pojadą Aleksander Zniszczoł, Paweł Wąsek, Jakub Wolny, Piotr Żyła i Dawid Kubacki, który pojawił się w miejsce Stocha.
Prestiżowa impreza potrwa od 28 grudnia do 6 stycznia.