Skoki narciarskie znów są dla nas ciekawe. Wyniki Polaków dzisiaj w drugim konkursie PŚ w Lake Placid pozytywnie zaskoczyły

9 lutego 2025, 18:06

Paweł Wąsek Wojciech Matusik

Skoki dzisiaj znów dostarczyły polskim kibicom więcej emocji niż zazwyczaj. W niedzielnym konkursie (9 lutego) Pucharu Świata w skokach narciarskich w Lake Placid pięciu Polaków oglądaliśmy w drugiej serii, była realna szansa na miejsce na podium. Ostatecznie Paweł Wąsek był 9., wygrał Daniel Tschofenig.

Dobre skoki Polaków dzisiaj w kwalifikacjach. Kolejny świetny wynik Prevca

Po sobotnim konkursie PŚ w Lake Placid można było być umiarkowanym optymistą. Trzech Polaków zdobyło punkty. Najwyżej był 11. Paweł Wąsek, a nie tylko on liczył się w walce o czołową dziesiątkę (12. po pierwszej serii był Aleksander Zniszczoł, lecz spadł na 25. lokatę).

Poprzedzające niedzielny konkurs kwalifikacje podtrzymały pozytywny trend. Wąsek ponownie był 11., Zniszczoł pokazał "lepszą wersję" siebie z soboty - 15. miejsce. W "30" znaleźli się jeszcze 21. Dawid Kubacki i 25. Piotr Żyła (to był jego najlepszy dotychczas skok w Lake Placid). Gorzej spisał się jedynie Jakub Wolny, który uzyskał 40. wynik; niemniej oczywiście dostał się do konkursu. W kwalifikacjach wygrał - podobnie jak w piątek - Domen Prevc.

Takie skoki dzisiaj w konkursie w wykonaniu Polaków pewnie przyjęlibyśmy z pewnym zadowoleniem. Wyniki na tym poziomie to taka średnia możliwości naszych reprezentantów obecnie, choć oczywiście możliwe są wyższe miejsca.

Z narciarskiej skoczni do telewizyjnego studia. Magda Pałasz błyszczy przed kamerą

To wyjątkowa postać w świecie skoków narciarskich. Magdalena Pałasz spełnia się w roli komentatora i eksperta telewizyjnego tej dyscypliny, zyskała dużą sympatię publiczności. Jaka jest prywatnie była...

Ciekawe wyniki pierwszej serii. Skoki dzisiaj w Lake Placid były wyrównane

I w konkursie lepsze wyniki były - do drugiej serii awansowało wszystkich pięciu Polaków (wcześniej w tym sezonie zdarzyło się to tylko raz). W dodatku z pozycji, które gwarantowały nam wielkie emocje, bo była szansa na czołową dziesiątkę, a nawet na podium!

Na takie skoki Biało-Czerwonych, jak dzisiaj w pierwszej serii, długo czekaliśmy. Na półmetku rywalizacji 7. miejsce zajmował Wąsek - do podium tracił tylko 2,1 pkt, a do lidera - 3,3 pkt. W drugiej dziesiątce plasowali się: 13. Zniszczoł, 14. Wolny, 16. Żyła. Szczęśliwie awansował Kubacki - z 30. pozycji, którą jeszcze musiał się podzielić z Philippem Raimundem.

Liderem był Jan Hoerl, o 0,9 pkt wyprzedził Ryoyu Kobayashiego (Japończyk w pierwszym konkursie w Lake Placid nie wystąpił, bo... odpadł w kwalifikacjach). Różnice w czołówce były niewielkie, możliwe były przetasowania, spodziewać się należało emocji do samego końca.

Takie wyniki jak dzisiaj mogą cieszyć Polaków. Skoki do końca trzymały w napięciu

Druga seria nie zaczęła się dla nas obiecująco. Drugi skok Kubackiego był gorszy, ale po chwili okazało się, że inni mieli dzisiaj wyniki gorsze i Polak awansował na 29. miejsce.

Żyła niby się poprawił odległościowo, ale znalazł się o 2 "oczka" niżej (18.). Zniszczoł spadł o 4 pozycje, na 17. Najbardziej cieszył się Wolny, awansował o jedną lokatą - na 13. Jak na dzisiaj to wyniki bardzo dobre, bo tak udanych skoków w takiej ilości w konkursie dawno nie mieliśmy.

Do pełni szczęścia brakło chyba tylko poprawy wyniku dzisiaj tego najlepszego naszego zawodnika. 125 m nie wystarczyło Wąskowi, by liczyć się w walce o podium. Skończył zawody na 9. pozycji, co jest cennym osiągnięciem.

W walce o zwycięstwo rewelacyjnie spisał się Tschofenig. Jego drugi skok dzisiaj to 132,5 m, co wywarło wielką presją na głównych rywalach. Z podium spadł Kobayashi (na 5.), a liderujący Hoerl nie był w stanie zagrozić rodakowi.