Mikrocykl przed meczem z Legią Warszawa rozpocznie się tak naprawdę w najbliższy poniedziałek. Początek tego tygodnia był trochę po to, aby zresetować głowy. W poniedziałek po południu Śląsk pojechał na jedną noc w Karkonosze. Po śniadaniu we wtorek drużyna wyszła na przbieżkę w góry. Dotarła m.in. do położonego nad Małym Stawem schroniska „Samotnia”. Chyba ta wycieczka przypadła zawodnikom do gustu, bo niektórzy chętnie dzielili się zdjęciami i filmikami w internecie.
Na środę zaplanowano sparing z II-ligowym GKS-em Jstrzebie. Jak się można było spodziewać - nie był to zbyt wymagający rywal.
Już po 20 minutach WKS prowadził 3:0. Najpierw piłkę przejął Zohore, który podciągnął do przodu, oddał ją do Samca-Talara, a ten sprzed pola karnego lewą nogą po ziemi, przy słupku strzelił na 1:0. Lepiej chyba w tej sytuacji mógł się zachować bramkarz. Na 2:0 mocnym uderzeniem przy słupku z rzutu wolnego popisał się Żukowski. Wcześniej faulowany był Samiec-Talar. Miał też udział przy trzecim trafieniu, bo to on wypuścił skrzydłem Buraka Ince, chociaż wydaje nam się, że w tej sytuacji Turek był chyba na spalonym. W każdym razie Ince wyłożył piłkę do nadbiegającego w środku Daniela Łukasika i mieliśmy 3:0. Szybko, łatwo przyjemnie.
Przed przerwą zobaczyliśmy jeszcze jednego gola, ale nie dla gospodarzy. Do siatki trafił GKS, który wykorzystał rzut karny podyktowany za ewidentny faul Borthwicka-Jacksona. No cóż - Anglik nie ma łatwego wejścia w drużynę.
W przerwie rywale wymienili całą jedenastkę. Nie było to możliwe w Śląsku, bo na ławce było ledwie czterech zawodników. Pozostali zdrowi byli w klubie, ale mieli inne zajęcia. Na siłowni ćwiczył m.in. Erik Exposito.
Początek drugiej połowy był dość niemrawy. Kolejną bramkę zobaczyliśmy dopiero w 71 min. Do siatki trafił Kenneth Zohoré, wykorzystując podanie wszędobylskiego tego dnia Samca-Talara. Wychowanek Polonii Środa Śląska ustalił wynik spotkania po asyście od Olsena.
Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią

Jacek Magiera dał pograć wczoraj tym, którzy na co dzień dostają mniej szans. Trudno na tle takiego rywala coś wyrokować, ale klasą dla siebie był Piotr Samiec-Talar. Strzelił dwa gole, miał asystę oraz asystę drugiego stopnia, a także wywalczył rzut wolnym, po którym padł gol. Lepiej wygląda także Zohoré, chociaż idealnie jeszcze nie jest.
Teraz piłkarze dostali wolne. Do treningów wrócą w poniedziałek i zaczną się przygotowywać do hitowego meczu z Legią Warszawa (21.10, sobota, godz. 17:30). Potrzebna jest pełna mobilizacja. To oczywiście mecz o fotel lidera ekstraklasy, ale też o prestiż. Na dodatek zapowiada się rekordowa frekwencja. Wczoraj rano sprzedano już 18 tys. biletów. Być może na Tarczyński Arena przyjdzie ponad 30 tys. kibiców. Bilety najtaniej i najszybciej można kupić przez internet, na www.bilety.slaskwroclaw.pl.
Śląsk Wrocław - GKS Jastrzębie 5:1
Gole: Samiec-Talar 11, 79, Żukowski 14, Łukasik 19, Zohorè 71 - Vaz 32 k.
Sędzia: Kornel Paszkiewicz (Wrocław)
Śląsk: Trelowski (65. Śliczniak) - Żukowski, Paluszek, Borthwick-Jackson, Wróblewski - Samiec-Talar, Pokorný (46. Olsen), İnce (65. Leiva), Łukasik, Lutostański (46. Kurowski) - Zohorè.
GKS: (I połowa) Drazik - Lech, Rogala, Szymczak, Kargul-Grobla - Siga (26. Togitani), Maszkowski, Guilherme, Vaz - Bednarski, Zych. (II połowa) Trojanowski - Fietz, Kozłowski (83. Katus), Rogala, Kargul-Grobla - Ali, Matuszek, Jadach, Togitani, Gołuch (89. Piworowicz) - Zych (83. Sajdak).