Śląsk nie zdołał odczarować 7DAYS EuroCupu. Trudno oprzeć się wrażeniu, że mistrzowie Polski nie mają szczęścia do wspomnianych rozgrywek. O ile w meczu z Gran Canarią rywale w ostatnich minutach okazali się wyraźnie lepsi (porażka wrocławian 81:92), o tyle w spotkaniach z Veolią Towers Hamburg (83:87) i Türk Telekom Ankara (71:75) „Trójkolorowi” przegrali po złych decyzjach podejmowanych w końcówce rywalizacji.
Trener Andrej Urlep po ostatnim ligowym zwycięstwie z Twardymi Piernikami Toruń (79:74) nie zamierzał udawać, że zadowalała go gra jego zespołu. – Jedyną dobrą rzeczą w tym meczu było to, że wygraliśmy. Nie licząc początku spotkania, zagraliśmy bardzo słabo. 23 straty to o wiele za dużo – zaznaczał szkoleniowiec Śląska. Tymczasem gra jego podopiecznych na początku starcia z Türk Telekom mogła się podobać. Wrocławska drużyna była skoncentrowana, z dużą swobodą konstruowała kolejne ataki. Po pierwszej połowie goście prowadzili 38:36.
Po zmianie stron obie ekipy toczyły wyrównaną walkę, wynik oscylował w okolicach remisu. Warto jednak zaznaczyć, że gospodarze mieliby co najmniej kilkupunktową przewagę, gdyby poprawili celowniki z linii rzutów osobistych. Skuteczność na poziomie 35,3 proc. (6 celnych prób na 17) wyraźnie pokazuje, że koszykarze Śląska muszą mocno popracować nad tym elementem.
Mistrzowie Polski mogli doprowadzić do dogrywki, ale przy rzucie Łukasza Kolendy za trzy punkty piłka wykręciła się z kosza, a WKS-owi zabrakło czasu na odrobienie strat. – To była bolesna porażka. Zagraliśmy o wiele lepiej niż w meczu z Budućnostem (58:98 – przyp. red.), ale popełniliśmy błędy, które dręczą nas przez cały sezon, jak chociażby straty i walka na tablicach – powiedział Urlep.
Po 4. kolejce 7DAYS EuroCupu Śląsk pozostaje jedynym zespołem w grupie B bez zwycięstwa. Okazja do przerwania złej passy nastąpi 23 listopada, kiedy wrocławianie podejmą w Hali Stulecia grecki Promitheas Patras.
4. kolejka 7DAYS EuroCupu
Śląsk Wrocław – Türk Telekom Ankara 71:75 (21:16, 15:22, 17:18, 18:19)
Śląsk: Martin 17, Kolenda 15, Nizioł 12, Morgan 9, Dziewa 8, Gołębiowski 6, Parachouski 2, Adamczak 2.
Türk Telekom: Grant 15, Sestina 14, Jones 12, Taylor 11, Yilmaz 8, Bouteille 8, Erden 3, Oncel 2, Demir 2, Yagmur 0.
