Sławomir Cenckiewicz atakowany przez hejterów
Sławomir Cenckiewicz za swoją twórczość spotyka się z atakami hejterów. Wielu osobom nie podobają się fakty, które ujawnia publicysta. Głównie chodzi o te zawarte w serialu dokumentalnym Telewizji Polskiej "Reset", gdzie obnaża politykę rządu Donalda Tuska i powiązania z Rosją Władimira Putina, a także książki o Lechu Wałęsie "Wałęsa. Człowiek z teczki", gdzie przedstawia byłego prezydenta jako tajnego współpracownika służb bezpieczeństwa komunistycznych władz.
Historyk przytoczył dwa wpisy poświęcone atakom na niego, w których hejterzy otwarcie mówią, że ich działania opierają się na kłamstwach. Co więcej, przytoczone wpisy wcale nie pochodzą od przypadkowych internautów, a od "medialnych" osób powiązanych m.in. ze środowiskiem "Gazety Wyborczej".
"Gorzka lekcja dla Sławomira Cenckiewicza... Na własnej skórze może odczuć, jak to jest być ofiarą kłamstw, pomówień i manipulacji, być poniżanym jak Lech Wałęsa i opluwanym jak Donald Tusk..." - napisał dziennikarz "Gazety Wyborczej" Wojciech Czuchnowski.
Drugi z przytoczonych wpisów jest zbliżony do treści poprzedniego.
"Panie Cenckiewicz, fajnie być ofiarą hejtu i nagonki? Przyjemne uczucie czy niezbyt? Pytam z ciekawości, bo właśnie odczuwa pan dokładnie to samo, co Donald Tusk czy Lech Wałęsa i wielu innych ludzi, których pan opluwał przez ostatnie lata. A to dopiero początek, reset taki" - napisał Tomasz Wiejski piszący m.in. dla wiesci24.pl.
Sławomir Cenckieiwcz odpowiada na ataki
Przytoczonych internautów historyk nazwał "dwoma arcykapłanami zła w społczeności X" i zauważył, że "przyznali łaskawie, że od wczoraj (piątku) spotykały mnie kłamstwa i hejt".
"Bezeceństwa, jakie sami prokurują i rozsiewają codziennie na mój temat przy pomocy komuchów z LWP (Ludowe Wojsko Polskie - przyp. red.) - obrażając nie tylko mnie, ale i moich bliskich, mają oni czelność porównać do moich książek o Wałęsie czy filmu #Reset!" - zaczął.
Jak zaznaczył, fakty, które przedstawia w swoich materiałach, są oparte na prawdzie.
"Każde słowo i każda litera w moich tekstach o Wałęsie jest PRAWDĄ, tak jak każdy fakt i dokument wyjawiony w filmie o antypolskiej i prorosyjskiej polityce Tuska są udokumentowaną i to w czasach Tuska i Sikorskiego w MSZ - PRAWDĄ!" - kontynuował.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Zaznaczył, że atakujący go w internecie nie są "w stanie niczego podważyć - żadnego faktu i dokumentu, nie jesteście w sądach wygrać w tych sprawach. Jesteście bezradni, stąd fabryka Zła bo Zły jest ojcem kłamstwa - waszym ojcem!".
"Te prawdy o waszym patronie kłamstwa w życiu publicznym i jego sopockim sojuszniku, co na wieść o Smoleńsku polskie służby związał współpracą i umową z FSB o szpiegowaniu sojuszników - SĄ i BĘDĄ ukazywane, mimo waszych zaklęć, kłamstw, prób zastraszania, audytów, napuszczania służb i niszczenia dokumentów!" - grzmiał Cenckiewicz.
Na koniec zaznaczył, że nie boi się "arcykapłanów zła", i że "to nie koniec", a także obiecał, że "prawda zatriumfuje! Z pomocą Bożą!".
Ted